Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Ruszył proces przeciwko oskarżonym o pobicie wolontariuszy WOŚP

Maria Sowisło
Na ławie oskarżonych o pobicie dwóch wolontariuszy zasiedli chojniczanie - Tomasz P. i Krystian C.
Na ławie oskarżonych o pobicie dwóch wolontariuszy zasiedli chojniczanie - Tomasz P. i Krystian C. Maria Sowisło
Oskarżonym o pobicie dwóch wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest 20-letni Krystian C. i 28-letni Tomasz P. Obaj są chojniczanami i nie przyznają się do pobicia. Dowodami w tej sprawie są zdjęcia i film z monitoringu. Według poszkodowanych i świadków sprawcy pod sceną domagali się po zakończeniu koncertu dalszego grania. Nie byli zadowoleni z odmowy.

- Nie uczestniczyłem w bijatyce. Byłem w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie - wyjaśniał podczas pierwszej rozprawy Krystian C. - Nie widziałem także żadnej bijatyki.

Obaj oskarżeni twierdzili, że 10 stycznia tego roku, w dniu finału WOŚP pili ze znajomymi alkohol w jednym z barów na Starym Rynku. Wyszli ok. godz. 20 na Światełko do Nieba. Po zakończeniu koncertu zauważyli grupę osób biegnącą z rynku w kierunku budynku klubowego Chojniczanki, gdzie mieścił się sztab orkiestry. Twierdzili także, że pobiegli za tamta grupą z ciekawości jednak na wysokości skrzyżowania ulic: Pocztowej i Podgórnej grupa zaczęła już biegiem wracać więc oskarżeni ze znajomymi także się cofnęli. I na tym skończyła się spójność zeznań obu oskarżonych. Problem pojawił się kiedy sędzia prowadzący sprawę, Radosław Wyrwas starał się dociec kto stał po zajściu przy ulicy Cechowej w chwili zatrzymania przez policję. Według Tomasza P. dwóch nieznanych mu mężczyzn, a według Krystiana C. Tomasz P. z kolegą.

- Tomka ponownie zobaczyłem kiedy wybiegłem z ulicy Podgórnej na Stary Rynek. Stał koło apteki. Właściwie szedł w kierunku ulicy Cechowej - stwierdził Krystian C.
- Przy ulicy Cechowej spotkałem dwóch nie znanych mi chłopaków, którzy zapytali o papierosa. Wówczas nadjechała policja i zatrzymała nas wszystkich - twierdził z kolei Tomasz P.

Poszkodowani wolontariusze z kolei byli pewni, że jedną z osób, które zadawały ciosy był bardzo wysoki mężczyzna. Co do pozostałej trójki lub czwórki kopiących i bijących już nie.
- Jedna osoba była bardzo wysoka, mniej więcej mojego wzrostu - stwierdził jeden z poszkodowanych przyznając, że ma 190 centymetrów wzrostu. - Wyróżniał się tym na tle grupy.

Jeden z oskarżonych na pytanie sędziego stwierdził, że ma... 207 centymetrów wzrostu.
Obaj poszkodowani sygnalizowali, że od chwili pobicia boją się po zmierzchu chodzić po mieście w obawie przed zemstą.
Kolejna rozprawa w połowie lipca. Zostanie na niej odtworzony film z miejskiego monitoringu.
Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto