W środę Chojniczanka po raz pierwszy pokazała się kibicom w nowym składzie. Trener Kapica w meczu rundy przed-wstępnej Pucharu Polski wystawił aż sześciu nowych piłkarzy. W bramce stanął Daniel Primel, w obronie zagrał Igor Jurga i w ataku Krzysztof Pieczara. Z kolei w pomocy zagrali: Paweł Posmyk, Tomasz Szczepan i Marcin Tarnowski.
Chojniczanka przegrała 2:3 i z pucharu odpadła. Jak to bywa, w Chojnicach odezwali się już ci, którzy krytykują kadrową rewolucję w zespole. Faktycznie, w meczu z Ruchem Zdzieszowice przy ostatniej bramce ewidentnie zawiódł bramkarz Primel, który źle ustawił mur i na dodatek wpuścił strzał z rzutu wolnego w róg, gdzie stał. Dobrego wrażenia po sobie nie pozostawił również Igor Jurga. Prawy obrońca Chojniczanki rzadko włączał się do akcji ofensywnych, w przeciwieństwie do Michała Mikołajczyka, który grał na lewej obronie.
Przeczytaj także: Chojniczanka Chojnice. Przegrana z Ruchem Zdzieszowice w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski
Posmyk, Szczepan i Tarnowski radzili sobie dobrze. Posmyk kilka razy groźnie dośrodkował, Szczepan robił całą czarną robotę w środku boiska, a Tarnowski zaliczył asystę przy bramce Pieczary. I właśnie ten zawodnik, Krystian Pieczara, pozostawił po sobie najlepsze wrażenie z nowych piłkarzy . Zawodnik, który przyszedł z Młodej Ekstraklasy GKS Bełchatów, swoją grą dał nadzieję, że w Chojnicach w końcu będzie ktoś, kto potrafi strzelać gole.
Pieczara do czasu, aż zmienił go trener Kapica, był bardzo aktywny. Cały czas walczył z rosłymi obrońcami Ruchu. Nowy napastnik Chojniczanki potrafił się dobrze zastawić, nie tracił głupio piłek i pokazał, że potrafi grać jeden na jednego. Na dodatek swój debiut okrasił asystą i golem. To dobry prognostyk.
Po pucharowym meczu Chojniczanki trudno jest określić, czego możemy spodziewać się po zespole w lidze. Przede wszystkim w meczu z Ruchem Zdzieszowice grę utrudniały kałuże na boisku, w których czasami stawała piłka. Widać było jeszcze czasami brak zgrania, ale - co najważniejsze - w końcu Chojniczanka zaczęła wykorzystywać sytuacje, jakie sobie stwarzała. Tak jak dwa gole napastników są dobrym prognostykiem przed startem II ligi, tak martwi słaba gra obrony. W zasadzie trzy gole, które zespół stracił w pucharze, można zapisać na konto obrony.
Pamiętać należy jednak, że poprzedni sezon Chojniczanka zaczęła od remisu z najsłabszą w lidze Polonią Słubice. Potem było już zdecydowanie lepiej. Zespół trenera Grzegorza Kapicy w tym sezonie II ligi nie będzie już tak lekceważony jak w poprzednim. Wówczas też, grając w roli beniaminka, grało się Chojniczance lepiej.
Trudno ocenić ligę, jak i zespół z Chojnic przed pierwszymi meczami. W nadchodzącym sezonie liczyć można na to, że nie będzie już drużyn pokroju Polonii Słubice czy Polonii Nowy Tomyśl. Oba kluby wycofały się w trakcie sezonu.
W tym roku na pewno silna będzie Miedź Legnica, która na papierze ma najsilniejszą kadrę. Wzmocnił się także Bałtyk Gdynia. Właśnie tam z Chojnic trafili Sławomir Ziemak i Paweł Noga. Dużą zagadką jest beniaminek - Bytovia Bytów - oraz spadkowicz z I ligi - MKS Kluczbork. Tak czy inaczej, zapowiada się, że liga w tym sezonie będzie bardzo wyrównana i trudno wskazać faworytów.
Pierwszy test dla nowej drużyny trenera Kapicy już w sobotę o godz. 17 w Rybniku z Energetykiem. Ligowy mecz w Chojni- cach odbędzie się w niedzielę, 31 lipca, też o 17. Rywalem Chojniczanki będzie beniaminek - Calisia Kalisz.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?