Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka - Górnik Zabrze 1:3 [zdjęcia, wideo]

Piotr Furtak
Po przegranej 1:3 w Chojnicach, piłkarzom Chojniczanki trudno będzie odrobić straty i awansować do kolejnej rundy pucharu Polski. Mecz lidera I ligi, z wiceliderem Ekstraklasy nie był jednak jednostronnym widowiskiem. Dwa rzuty karne, dużo sytuacji podbramkowych... - to wszystko powodowało, że spotkanie mogło się podobać.

Pierwsze minuty spotkania należały do gospodarzy. To oni stwarzali sobie sytuacje podbramkowe. Górnicy długo nie mogli się przebić na połowę Chojniczanki. Gdy już im się to udało, zamknęli gospodarzy na własnej połówce.

Przełomem w spotkaniu był faul (a jednocześnie ręka) Wojciecha Lisowskiego i rzut karny podyktowany przez Szymona Marciniaka, który Angulo zamienił na bramkę. Kilka minut później, ten sam zawodnik wykorzystał podanie Koja i głową pokonał bramkarza Chojniczanki. W tym momencie było już w zasadzie po meczu, tym bardziej, że Chojniczanka długo nie mogła otrząsnąć się z utraty dwóch bramek.

Początek drugiej połowy spotkania wyglądał podobnie. Wprawdzie gospodarze próbowali walczyć, bramkę zdobywali jednak goście. Po dwójkowej akcji Kądziora z Ambrosiewiczem, ten pierwszy zdobył 3 bramkę dla zabrzan. Chwilę później mogło być już po meczu.

Po faulu Wołąkiewicza, sędzia po raz kolejny wskazał na wapno. Kurzawa, który tym razem wykonywał jedenastkę strzelił jednak słabo, obok bramki. Kilka minut później powody do radości mieli już kibice gospodarzy. Piotr Kieruzel, który wykonywał rzut wolny z około 25 metrów, trafił w samo okienko i w ten sposób pokonał Loskę. Pod koniec spotkania gospodarze mieli jeszcze kilka sytuacji do zmniejszenia strat, ale przyjezdnym dopisywało szczęście, bądź też na posterunku stał bramkarz. Wyśmienitą okazję do zdobycia czwartej bramki dla Górnika miał też Drzazga, który jednak trafił prosto w bramkarza Chojniczanki.

- Zostaliśmy wypunktowani w tym meczu - komentował po meczu Krzysztof Brede, szkoleniowiec Chojniczanki. Myślę, że gdybyśmy to na boks przełożyli - to dobry bokser wypunktował drugiego boksera, który ustał na nogach i do ostatniego momentu próbował odwrócić losy spotkania. Podjęliśmy trzy zmiany ofensywne, chcieliśmy doprowadzić do jak najkorzystniejszego wyniku. Sytuacje stworzyliśmy, niestety zabrakło skuteczności, aby je wykończyć, albo bardzo dobrze interweniował bramkarz - Loska. Jest jeszcze rewanż. Nadzieja umiera ostatnia i my mamy nadzieję, że zagramy dobry mecz w Zabrzu. Na pewno cieszy postawa chłopaków, ich determinacja do odwrócenia losów meczu. Trochę martwią łatwo stracone przez nas bramki.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto