- Barcelona to tacy sami ludzie jak my. Będziemy grać o zwycięstwo - zapowiadał Michał Probierz, trener Lechii Gdańsk, przed wtorkowym meczem z Dumą Katalonii.
Wszyscy słowa gdańskiego szkoleniowca traktowali jako urzędowy optymizm. Tymczasem biało-zieloni wyszli na boisko i zagrali bez kompleksów. Na trybunach dominowali fani Barcelony, którzy znakomicie przygotowali się do tego spotkania. Kibice Lechii zapowiadali, że nie będą prowadzić zorganizowanego dopingu - i tak się stało.
Na boisku z kolei, zupełnie nieoczekiwanie, trwała wyrównana walka. Największy szok nastąpił w 15 minucie spotkania, kiedy po zagraniu Daisuke Matsui bramkę głową strzelił Jarosław Bieniuk! Lechia prowadziła z Barceloną 1:0! Mecz mógł się podobać, bo oba zespoły prowadziły otwartą grę. Messi pokazał kilka fantastycznych zagrań z najwyższej półki, choć widać, że jeszcze nie jest w najlepszej formie. Dwukrotnie nie zdołał pokonać Mateusza Bąka. Po pierwszej połowie był remis - gola dla gości zdobył Sergi Roberto.
W przerwie spotkania doszło do miłej uroczystości. Paweł Buzała został wyróżniony przez "Dziennik Bałtycki" tytułem Piłkarza Pomorza za sezon 2012/13. "Buzi" słynie z bardzo ambitnej, walecznej gry, a na boisku zostawia serce. Specjalny puchar Buzale wręczył Tomasz Niski, prezes Prasy Bałtyckiej, a wielką pamiątkową okładkę "Dziennika Bałtyckiego" Mariusz Szmidka, redaktor naczelny naszej gazety.
W drugiej połowie meczu, w 79 minucie, na boisku pojawił się Neymar. Tym samym to właśnie w Gdańsku Brazylij- czyk zadebiutował w barwach Dumy Katalonii. Były kolejne emocje i kolejne gole. Po jednym dla obu zespołów. Ostatecznie Lechia zremisowała z wielką Barceloną 2:2!
- To dla mnie bardzo szczęśliwy dzień - nie krył po meczu radości Deleu.
- Atmosfera była świetna. Jesteśmy na etapie przygotowań do sezonu. Nie martwimy się wynikiem - dodał z kolei Alex Song, zawodnik Barcy.
Piłkarskie święto trwało w Gdańsku przez cały wtorek. Na ulicach można było spotkać fanów w biało-zielonych barwach i w koszulkach Barcelony, z nazwiskiem Messiego. Wielu kibiców piłkarzy Barcelony witało w południe na lotnisku. Chcieli z bliska zobaczyć Leo Messiego i Neymara, największe gwiazdy Dumy Katalonii. Ale, ku rozczarowaniu kibiców, piłkarze Barcelony wsiedli do autokaru i w eskorcie policji pojechali do Hotelu Gdańsk.
Tam, w jego okolicach, policja pilnowała bezpieczeństwa. Obiekt był zamknięty, a funkcjonariusze i ochroniarze dbali o to, by piłkarze Dumy Katalonii mieli spokój. Tłumy fanów czekały jednak w okolicach hotelu, licząc na to, że piłkarze wyjdą chociaż na spacer. A to byłaby jedyna szansa na zdobycie autografu lub żeby zrobić sobie zdjęcie ze swoimi idolami.
- Chodźcie do nas, chodźcie do nas! - skandowali kibice, którzy na mecz w Gdańsku przyjechali z różnych rejonów Polski. Mistrzowie Hiszpanii wybrali jednak regenerację w pokojach hotelowych.
Piłkarze Barcelony postraszyli biało-zielonych kilka dni temu, gromiąc w Oslo drużynę Valerengi 7:0. Zawodnicy nie chcieli jednak deklarować, ile goli zdobędą na PGE Arenie.
- Zdobędziemy tyle bramek, ile będziemy potrafili- zdradził Alexis Sanchez. I przyznał, że kojarzy Michała Probierza, trenera Lechii, z podobieństwa do... Pepa Guardioli.
Lechia Gdańsk - FC Barcelona 2:2
1:0 Jarosław Bieniuk (15)
1:1 Sergi Roberto (26)
2:1 Piotr Grzelczak (50)
2:2 Lionel Messi (58)
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?