Grecy nie przyjechali do Gdańska w najlepszych nastrojach. W eliminacjach Euro 2016 dwukrotnie przegrali z Wyspami Owczymi, po raz drugi kilka dni temu i zajmując ostatnie miejsce w grupie nie mają już szans na awans do finałów mistrzostw Europy. Porażka z Wyspami Owczymi podziałała na wyobraźnię i nie brakowało kibiców, którzy liczyli tylko ile goli strzelą biało-czerwoni swoim rywalom.
Tymczasem Polacy w pierwszej połowie grali słabo, mało dynamicznie. Zresztą można pokusić się o porównanie do dopingu dla biało-czerwonych na PGE Arenie, bo atmosfera była równie senna, co gra. Brak zorganizowanego dopingu, rwane okrzyki z różnych części trybun, trąbki i piszczałki nie mogły ponieść do boju biało-czerwonych.
Wideo: Szymon Szewczyk
Im bliżej było końca meczu tym ataki biało-czerwonych były bardziej chaotyczne i trudno było w nich dopatrzeć się pomysłu. To już była forma typowo wakacyjna. Gdańscy kibice mogli tylko cieszyć się z reprezentacyjnych występów Mili i Ariela Borysiuka, bo Rafał Janicki na debiut w drużynie narodowej jeszcze będzie musiał poczekać.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?