Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy w Europie. Więcej wiedzy - mniej strachu. Część II informatora

red
mat. prasowe
Temat przyjęcia uchodźców jest jednym z najważniejszych w ostatnich dniach. Dyskusja na forach internetowych pokazuje, jak ważna jest to sprawa dla Polaków, ale też ile lęków wywołuje. Ponad 40 polskich redakcji (w tym naszemiasto.pl) uznało, że warto zorganizować wspólną akcję informacyjną na ten temat. Dziś część II informatora dotyczącego Europy.

EUROPA

W jaki sposób kraje Unii będą dzielić między siebie uchodźców?

Podstawą procedury podziału uchodźców, zwanej też rozdzielnikiem, będzie ich rejestrowanie, szybkie identyfikowania oraz pobierania odcisków palców przez tzw. hotspoty. Powinny one zacząć działać na dobre przed końcem listopada w Grecji oraz we Włoszech. Rzym i Ateny średnio co trzy miesiące mają informować inne kraje Unii, ilu uchodźców jest gotowych do rozmieszczenia w ramach rozdzielnika. Po akceptacji list uchodźców przez kraje przejmujące ich od Grecji i Włoch, ci - nie później niż po dwóch miesiącach - będą przewożeni do konkretnych państw Unii.

Więcej wiedzy - mniej strachu - uchodźcy w Polsce [INFORMATOR]

Rozdzielnik nie obejmuje Wlk. Brytanii, Danii i Irlandii, bo traktaty wyłączają je ze wspólnej unijnej polityki w tej kwestii. Ale Dublin zamierza dobrowolnie włączyć się do akcji i przyjąć kilka tysięcy syryjskich uchodźców.

Kto będzie nadzorował cały proces?

Włochy i Grecja będą odpowiedzialne za zorganizowanie i prowadzenie hotspotów na swym terenie. Ta działalność jest traktowana jako element ochrony zewnętrznej granicy, która w Unii nie została uwspólnotowiona, więc jej obrona pozostaje obowiązkiem poszczególnych krajów członkowskich. Ale Włosi i Grecy dostaną wsparcie w postaci pracowników i pieniędzy agend unijnych, w tym Europejskiego Urzędu Wsparcia w dziedzinie Azylu (EASO) oraz Fronteksu, unijnej agencji ochrony granic.

Będą musieli przygotować listy uchodźców z ich dossier sporządzonym według wytycznych EASO. Na podstawie tych list unijne kraje będą decydować, kogo przyjąć. We Włoszech i Grecji będą też pracować oficerowie łącznikowi innych państw UE, w tym polskiej Służby Granicznej.

Kto i w jaki sposób będzie oddzielał uchodźców, którym Unia gotowa jest udzielić pomocy, od imigrantów zarobkowych, których zamierza odsyłać?

Pracujący w hotspotach we Włoszech i Grecji ustalą, kto jest imigrantem ekonomicznym, a komu przysługuje „ewidentna i pilna potrzeba ochrony ze strony społeczności międzynarodowej”. Będzie się to odbywać według kryteriów stosowanych obecnie przez wszystkie kraje UE w trakcie rozpatrywania wniosków od uchodźców - urzędnicy przeprowadzą wywiady, uwzględnią miejsce i czas wyjazdu z kraju pochodzenia.

Na listę rozdzielnika będą wpisywani uchodźcy ubiegający się o azyl, więc pełną procedurę azylową przejdą dopiero w krajach Unii, do których zostaną przydzieleni.

Uchodźcy w Europie: pytania i odpowiedzi [zobacz informator]

Będą na tej liście Syryjczycy, Erytrejczycy oraz Irakijczycy, bo to nacje, które statystycznie miały dotąd bardzo niski odsetek odrzuconych wniosków azylowych w krajach Unii. To radykalnie zmniejsza ryzyko, że jacyś imigranci, którzy z rozdzielnika trafią np. do Polski, ostatecznie nie dostaliby azylu i tym samym mogliby stracić prawo pobytu w Unii.

Jak i kto będzie sprawdzał, czy kandydaci na uchodźców nie stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa? Czy będą to robić służby poszczególnych krajów, czy też będzie to centralnie sterowane (np. poprzez umieszczanie konfidentów w obozach uchodźców)?

Służby specjalne krajów UE od dawna mają procedury i zwyczaj wymieniania się informacjami ważnymi dla zwalczania terroryzmu. To oczywiste, że współpracują nie od dziś także w sprawie uchodźców. Unijna akcja podziału uchodźców nie ustanawia ani żadnych nowych instytucji dla służb specjalnych, ani dla ich - z definicji poufnych - metod pracy. Główny ciężar identyfikowania zagrożeń spoczywa na krajach granicznych.

A jeśli nie będzie można ustalić tożsamości cudzoziemca?

Imigranci o nieustalonej tożsamości nie zostaną wpisani na listę rozdzielnika. Będą podlegać standardowym unijnym procedurom, czyli ich losem, decyzją o udzielaniu azylu bądź deportacji, zajmą się Włosi i Grecy wyłącznie na własny rachunek. Rozdzielnik jest doraźnym mechanizmem pomocy dla Włoch i Grecji, z założenia obejmuje on tylko część imigrantów i prawdopodobnych uchodźców docierających do tych dwóch krajów. Dlatego nie każdy uchodźca musi być przydzielony innym krajom UE.

Czy uchodźcy będą pytani, dokąd chcą jechać?

Nie, nie będą mieć prawa wyboru kraju UE, zostaną do niego przydzieleni. Natomiast zgodnie z ogólnymi regułami Unii będą mogli odwoływać się do sądu w sprawie naruszenia ich praw podstawowych. Teoretycznie można wyobrazić sobie skuteczną apelację od decyzji o rozdzieleniu małżeństw czy też rodziców i dzieci między różne kraje.

Czy poszczególne kraje będą mogły sobie wybierać uchodźców?

Rozdzielnik nie daje krajom UE twardego prawa do wyboru uchodźców. Ale jednocześnie zachęca - w trosce o łatwiejszą adaptację uchodźców w poszczególnych państwach - do uwzględniania udowodnionych więzi rodzinnych, znajomości języka, powiązań kulturowych lub społecznych z krajami docelowymi. Oficerowie łącznikowi mogą też sugerować taki wybór w hotspotach w Grecji i Włoszech. To procedura przygotowana w celu łączenia dalszych krewnych, ale - jak zapewniają urzędnicy UE - nie może być wykorzystywana przez poszczególne kraje do wybierania sobie np. tylko chrześcijan.

Co się stanie, jeśli uchodźca nie będzie chciał jechać do wskazanego kraju? Zostanie w obozie czy też będzie odsyłany do swojego kraju?

Uchodźca lub imigrant, którego wniosek azylowy jest rozpatrywany - zgodnie z prawem międzynarodowym - nie może być odesłany do swojego kraju. Pozostanie w obozie. Unia zakłada, że uchodźcy chcą jak najszybciej opuścić obozy we Włoszech oraz Grecji. I raczej będą zabiegać o jak najszybsze przeniesienie ich do jakiegokolwiek innego kraju Unii, niż wykręcać się i skazywać na zwykłą, przewlekłą włoską lub grecką procedurę azylową. Trudno wyobrazić sobie siłowe przewożenie uchodźców np. do Polski.

Jeśli uchodźca zgodzi się wyjechać do danego kraju, to czy będzie w jakiś sposób do niego „przywiązany”?

Będzie miał prawo pobytu tylko w tym kraju UE, do którego został przydzielony. Inne kraje Unii, jeśli się do nich przedostanie, będą mogły go deportować. Bruksela zachęca kraje członkowskie, by część świadczeń dawały uchodźcom w naturze, by zniechęcić ich do wyjazdów. Chodzi o ubrania, jedzenie, wypłatę zasiłków w okienku, nie na konto, zapewnianie lokum, a nie pieniędzy na lokum. Gdy uchodźca uzyska już status azylanta, np. w Polsce, będzie miał prawo podróżowania (lecz nie przeprowadzania się) w strefie Schengen.

Tomasz Bielecki, Bruksela;
Mariusz Jałoszewski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto