Wczesnym popołudniem w Parku Jana Pawła II w Zaułku Kapitańskim wystąpili aktorzy Fundacji Sztuki Ciała z Warszawy ze spektaklem pantomimy inspirowanym klaunadą ”Ważne sprawy”, kierowanym nie tylko do dzieci, ale i całych rodzin. To historia czwórki rodzeństwa, która zostaje w domu bez nadzoru rodziców. I zaczynają się przygody.
Bulwarem Portowym i ulicą Marynarki Polskiej poprowadzili publiczność artyści Teatru Akt z Warszawy, którzy podczas happeningu „Podróżnicy” włączyli publiczność do udziału w przedstawieniu. Ta pełna ekspresji podróż w konwencji „walking act” zakończyła się przy Skwerze Aliny Skibniewskiej, okupowanym już przez dzieci i rodziców w oczekiwaniu na występ Teatru Lalki Tęcza ze Słupska z przedstawieniem „Niedźwiedź i Masza - czyli gdzie moja kasza?”. Oj, były sytuacje, że rodzice sprzeczali się o miejsca dla swoich pociech.
Później publiczność przeniosła się na sąsiednie podwórze Domu Kapitana Haase przy Bałtyckim Centrum Kultury, gdzie aktorzy Teatru Władca Lalek ze Słupska odegrali "Cztery mile za piec" – sztukę Marii Kownackiej z 1932 roku, włączając do przedstawienia dzieci i dorosłych. W poszukiwanie lalki Petroneli udała się więc spora część widzów-aktorów. Najmłodsi poznali dawne gry i zabawy dziecięce, a starsi przypomnieli sobie, w co bawili się w dzieciństwie.
Tymczasem na Promenadzie Nadmorskiej pojawiły się Żywe Rzeźby Teatru Lutrek - Steampunk Lady, Parrot Queen, Golden Luck, Mechaniczna Kobieta, z którymi spacerowicze chętnie się fotografowali.
Także na Promenadzie Nadmorskiej widzowie mieli okazję obejrzeć świetny spektakl "Impresario" Teatru Nikoli z Krakowa, łączący elementy poetycznej pantomimy ze sztuką cyrkową, w którym muzyka, ruch i gest odgrywają główne role. Ukraiński artysta wystawił ze swoją grupą przejmującą pantomimę – historię artystów o wielkim talencie, którzy wpadli w niebezpieczne sidła współczesnego świata i pułapki show biznesu. Główna postać to chciwy manager, łapiący w swoje sieci niedoświadczonych artystów, którzy pod jego władzą tracą swoje twórcze życie. Teatr powstał w 1990 roku w Kijowie, a rok później międzynarodowa grupa przyjechała na festiwal do Krakowa i została tam do dzisiaj. Występowała w 30 krajach świata.
- Cały czas jesteśmy w podróży. Dlatego, żeby podzielić się swoim nastrojem. Nie wziąć, ale podzielić się i dać energię – mówi Mikołaj Wiepriew, założyciel zespołu. - Sztuka daje życie. To jest najpiękniejsze, co człowiek może dać innemu człowiekowi.
Na zakończenie FURA ponownie wystąpili artyści Teatru Akt z Warszawy ze spektaklem „Poza czasem”. Na placu przed Kapitanatem Portu trudno było o dobre miejsce przy barierkach. W opowieści pełnej retro, fantastyki naukowej, tańca, elementów cyrkowych artyści zabrali publiczność w podróż w czasie.
Na wszystkie wydarzenia zapraszał i prowadził widzów Pirat - Rafał Śpiewak, - performer, aktor, animator, wokalista, scenograf, tekściarz, poeta, twórca, rysunków. Kolejną już edycję FURA zorganizował Wydział Promocji usteckiego ratusza, a sponsorami i partnerami tego artystycznego widowiskowego przedsięwzięcia byli głównie usteccy przedsiębiorcy i spółki miejskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?