Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gruźlica to nie grypa, ale jest zaraźliwa i wcale nie taka rzadka - zwłaszcza w naszym powiecie

Beata Gliwka
Fot. materiały WSSE w Gdańsku
Od stwierdzenia, że jedna z pracownic w przedszkolu w Ględowie zachorowała na gruźlicę, do wykonaniu testów w tym kierunku u dzieci i personelu przedszkola minęło blisko 2 miesiące. W tym czasie dzieci normalnie chodziły do przedszkola i kontaktowały się z rówieśnikami. Nie wiadomo nawet ile z nich otrzymało pozytywny wynik badania, bo takie dane nie są upubliczniane. Wiadomo, że przynajmniej dwoje z nich część wakacji spędziło lub nadal spędza w szpitalu z powodu wykrycia u nich prątków gruźlicy. Nie jest to grypa, którą można łatwo się zarazić, ale nie jest to też tak rzadkie jak się wydaje...

Jak wynika z informacji, które otrzymaliśmy z działu epidemiologii, 17 kwietnia człuchowski sanepid otrzymał zgłoszenie podejrzenia zachorowania na gruźlicę u pracownicy przedszkola w Ględowie. 24 kwietnia br. przeprowadzono dochodzenie epidemiologiczne w miejscu zamieszkania chorej, 24 kwietnia w przedszkolu w Ględowie. W wyniku tego ostatniego ustalono, że nadzorowi podlega 49 dzieci 8 osób z personelu (dyrektor, wychowawcy, osoby z obsługi). 18 i 27 czerwca br. przeprowadzono badania osób ze styczności testem QuantiFERON (ze względu na brak tuberkuliny). Wyniki badań przekazano lekarzom rodzinnym, którzy zostali zobowiązani do sprawowania dalszego nadzoru i ewentualnego podjęcia decyzji i diagnostyce i leczeniu.
Początkowo wiele osób przychodziło zapytać nas o dalsze postępowanie, pokierowaliśmy ich do lekarzy rodzinnych. Na tym nasza rola się skończyła, leczenie należy już do lekarzy – mówi Małgorzata Szmechel – Wandas, starszy asystent PSSE w Człuchowie.

Zobacz: Zachorowania na gruźlicę w I połowie 2014r.

Zobacz: stan sanitarno-higieniczny województwa pomorskiego w 2013r

Jak wynikało z późniejszych nieoficjalnych informacji - nic się rozprzestrzeniło...
- Nic się nie rozprzestrzeniło, ale moje dziecko miało wynik dodatni czyli „połknęło” jakieś prątki. Mogło zostać zarażone. Musi być leczone - dowiedzieliśmy się od mamy jednego z przedszkolaków. - Ponieważ synek nie zachorował, wdrożona została na szczęście nie cała, ale tylko połowa chemioterapii. Leczenie polega na podawaniu leków. Na szczęście zdążyliśmy przyjechać na czas i zacząć leczenie zanim choroba się rozwinęła i syn zacząłby prątkować. Nie jesteśmy więc na zamkniętym oddziale, w izolatce, ale możemy wychodzić, ponieważ syn nie zaraża. Gdybyśmy przyjechali za miesiąc-dwa, być może choroba byłaby już rozwinięta i trzeba by było wdrożyć całą terapię. Obok nas chłopiec, który jest chory na gruźlicę dostaje 8 tabletek, syn – tylko 1. W szpitalu w Gdańsku spędzimy w sumie jakieś 3 tygodnie. Po wyjściu ze szpitala będziemy musieli być leczeni w domu przez 6 miesięcy.
Związane są z ty m nie tylko niepokój o dziecko, ale i koszty. Trzeba zapłacić za pobyt z dzieckiem na oddziale, dojazdy, potem leki. Te typowo gruźlicze są refundowane w 100 procentach, ale już osłaniające, które dziecko musi brać, trzeba wykupić na swój koszt.

- Nie mam informacji na temat tego co się działo dalej. W czerwcu zdecydowaliśmy się na wykupienie testów, każdy kosztował blisko 200 zł. Zapłaciliśmy ponad 10 tys. zł. Żeby skutecznie przebadać wszystkie dzieci i obsługę. Próbki trafiły do analizy do Gdańska. O dalszym postępowaniu nikt nas już nie informował, bo jest to prywatna sprawa każdego pacjenta – mówi sekretarz gminy Człuchów Arkadiusz Kubalewski. - Kiedyś w Polsce małobrazkowe zdjęcie płuc było obowiązkowe. Obecnie nie jest, nad czym sami bolejemy, bo gruźlica w Polsce szaleje, o czym mało kto wie. Pracownica przedszkola nie miała żadnego obowiązku, aby takie badanie wykonać. Zanim wykryto chorobę mogła więc zarażać przez długi czas. Sama mogła zaś zarazić się wszędzie. Moim zdaniem powinien wrócić obowiązek badania płuc raz czy dwa razy w roku, jak to kiedyś praktykowano. Nie mielibyśmy takiej sytuacji

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto