Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Proponuję szanownym paniom udać się na lokalne komisariaty i prokuratury. Porozmawiać z funkcjonariuszami w terenie jakie skuteczne środki zapobiegawcze są stosowane w stosunku do kata, a jakie ochronne do ofiary. Fikcja, a w szczególności gdy katem jest osoba wysoko usytuowana w hierarchii "człekokształtnych" oprawców. Mocne słowa? g..o prawda. Wyobraźcie sobie swoich przełożonych i waszą reakcję na chęć ich ukarania za znęcanie się nad swoimi kobietami. Znając życie, buzia na kłódkę i do przodu. A tu trzeba mieć odwagę cywilną nie tylko na scenie. Prawda? Mało to ludzie gadali w kolejce jak było?: "pani mąż (przepraszam partner) się uspokoi, dojdzie do siebie i wszystko będzie dobrze, jak nie, to proszę jeszcze raz zadzwonić". Rozwiązywanie tej patologii powinno się zaczynać już na poziomie pierwotnym czyli braku pracy, braku perspektyw, braku równych szans w dostępie do "wolnych zawodów", alkoholizmie, narkomanii. Być przy korycie i zarazem podnosić głos przeciwko swojemu nieróbstwu w gestii wykluczenia, zakrawa na populistyczną hipokryzję. Jeżeli wasz głos usłyszy zwykły posterunkowy lub urzędnik niższego szczebla i weźmie do serca jakiekolwiek wypowiedziane słowa w tej gestii, wtedy można przyznać wam palmę pierwszeństwa w walce z przemocą. Jednak dopóki nie zaczniecie działać w realu, zamiast teatrzyku medialnego na scenie, dopóty nic się nie zmieni w tej materii, poza wymuszonym pijarem na zamówienie. Ale co tam kręcimy tyłkiem siaba laba da...

    KOD

    POLECAMY