Jedna ze sztandarowych gdyńskich inwestycji - węzeł Karwiny - wciąż nie jest gotowa. Według relacji mieszkańców wykonawca dopiero w ostatnich dniach w jakikolwiek sposób przyśpieszył prace. Węzeł Karwiny miał zostać otwarty 11 maja 2023 roku. Prace na nim jednak wciąż trwają, a nowy przewidywany termin ich zakończenia to wrzesień bieżącego roku.
- Zadzwoniliśmy do wykonawcy tego remontu z prośbą o odpowiedzi, co się tam dzieje - mówił nam jeden z mieszkańców obecnych na proteście - Usłyszeliśmy, że MTM realizuje obecnie ponad 40 inwestycji i nie wyrabia. To ich odpowiedź. Dzisiaj jadąc na protest naliczyłem na jednym pasie sześciu pracowników, z tym, że to nie był wykonawca, a podwykonawca. Interesuje mnie to, żeby ta usługa, czyli remont, była wykonana w czasie, solidnie i dobrze i żeby osoby odpowiedzialne za tę inwestycję poniosły konsekwencje. Tymczasem jedyne co mamy to uśmiech, samozadowolenie i bezczelne odpowiedzi urzędników, którzy nie potrafią i nie chcą wziąć odpowiedzialności za to, co narobili. Panie prezydencie, my za to wszystko płacimy i mamy tego, co obecnie wyrabia się na węźle Karwiny, serdecznie dość. Mamy dość was. Tak dłużej być nie może.
Czas utrudnień w południowych dzielnicach Gdyni można już powoli liczyć w latach, okolica węzła Karwiny to wciąż wielki plac budowy. Część mieszkańców nie wytrzymała i przed Urząd Miasta Gdyni przyszła... z transparentami.
- Nadal codziennie mieszkańcy tracą dziesiątki minut na dojazdach przez węzeł Karwiny - mówi Bartłomiej Austen z Gdyńskiego Dialogu. - Nie wierzymy już zupełnie w zapewnienia pana wiceprezydenta Marka Łucyka. Gdyńscy urzędnicy chyba coraz bardziej boją się widma utraty unijnego dofinasowania na tę inwestycję, bo nocne zmiany to chyba nie efekt zdenerwowania mieszkańców, z którymi Urząd Miasta i tak nikt się nie liczy. Ta groźba być może przemówiła niektórym do rozsądku. Szkoda, że dopiero teraz rozpoczęły się jakiekolwiek większe prace. Mamy dość, miasto i tak ma bardzo duże szczęście, bo tak naprawdę ten protest powinien się odbyć już z dwa lata temu. Nie sądzę, że po zakończeniu prac cokolwiek się w tym miejscu zmieni, niedługo ten teren będzie ponownie rozkopany, bo miasto nie dogadało się z PKP PLK w sprawie przebudowy wiaduktów, a je też będzie trzeba zrealizować. Dojdziemy wtedy do momentu, gdzie będziemy rozmawiać o tym, że od pięciu lat mieszkańcy południowych dzielnic są w nich po prostu uwięzieni.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?