Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Borowski wraca na boisko! Rozmowa z najlepszym strzelcem w historii Chojniczanki

Wojciech Piepiorka
Czy Andrzej Borowski wróci i strzeli upragnioną 500. bramkę? Na zdjęciu z synem, Mateuszem
Czy Andrzej Borowski wróci i strzeli upragnioną 500. bramkę? Na zdjęciu z synem, Mateuszem Wojciech Piepiorka
Z Andrzejem Borowskim, najlepszym strzelcem w historii Chojniczanki, który zakończył karierę z 499 bramkami na koncie i rozważa powrót na boisko rozmawia Wojciech Piepiorka.

Jak myślisz, z czego wynika brak skuteczności napastników Chojniczanki? Piotr Kwietniewski, Krzysztof Rusinek i Szymon Gibczyński mają na koncie w sumie sześć bramek po 15 kolejkach. Żaden z nich nie strzelił gola w ostatnich sześciu kolejkach, a kibice łapią się za głowę po kolejnych marnowanych przez nich okazjach.
Na pewno nie wynika to z braku umiejętności, bo znam tych chłopaków i wiem, że potrafią grać w piłkę. Zresztą wszyscy oni dochodzą do sytuacji, po których mogliby wpisać się na listę strzelców. Oni potrafią strzelać bramki. Kwietniewski i Rusinek pokazali to już momentami w tym sezonie, a Gibczyński także, choćby w ubiegłym sezonie w Gryfie Słupsk. Niezręcznie jest mi mówić o innych napastnikach, bo sam często marnowałem dobre okazje. Jednak według mnie ich niska skuteczność to wina braku pewności siebie. Brakuje im bramek strzelonych mecz po meczu. Gdyby się raz odblokowali, częściej trafialiby do bramki.

Gdy widzisz indolencję strzelecką napastników Chojniczanki, nie masz ochoty wrócić na boisko?
Schudnę kilka kilogramów i od stycznia wracam do treningów.

Rozumiem, że to żart?
Wcale nie. Mamy teraz w Chojniczance tak dobry środek pola, że na brak sytuacji na pewno bym nie narzekał. Sądzę, że gdybym grał w tej rundzie po 15 minut w końcówkach w każdym meczu, miałbym teraz na koncie trzy-cztery bramki. W trzeciej lidze tak to działało i strzeliłem kilka ważnych goli. W drugiej też na pewno bym sobie poradził, bo różnica między trzecią a drugą ligą wcale nie jest tak ogromna, jak się mówi. Dlatego mocno zastanawiam się nad podjęciem treningów i walki o miejsce w składzie.

A może do czasu twojego powrotu będziesz częściej "namaszczał" napastników Chojniczanki? Gdy "namaściłeś" Szymona Gibczyńskiego przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec strzelił gola, a gdy "namaściłeś" Krzysztofa Rusinka przed sparingiem z Kamionką Kamień Krajeński, strzelił aż siedem bramek...
Chyba tak zrobię (śmiech). Tak się akurat zabawnie złożyło, że byłem w klubie przed wyjazdem chłopaków do Sosnowca i powiedziałem Gibczynskiemu, że strzeli gola. Potem patrzę, a on rzeczywiście zdobył bramkę. Tak samo, gdy byłem w klubie przed sparingiem z Kamionką, przekazałem "fluidy" Rusinkowi i się wystrzelał. Przynoszę też pecha. Śmiejemy się z prezesem Jarkiem Klauzo, że mam teraz "zakaz stadionowy", bo gdy tylko pojawiałem się na stadionie, Chojniczanka przegrywała. Byłem na meczu z Zawiszą Bydgoszcz i Elaną Toruń, a z Czarnymi Żagań wyszedłem przy stanie 0:0, a skończyło się 1:1 więc nie tak źle. W drugiej lidze nie widziałem na żywo żadnego zwycięstwa Chojniczanki. Na mecz z Miedzią Legnica nie przyszedłem i Chojniczanka wygrała 3:0.

582
od tylu minut bramki nie może strzelić w lidze Szymon Gibczyński. Nie trafił do siatki rywali w kolejnych 12 me-czach. Ostatnio - w Sosnowcu

264
na tylu minutach bez strzelonej bramki zatrzymał się licznik Krzysztofa Rusinka. Nie zdobył gola w pięciu meczach z rzędu, a teraz ma kontuzję

176
od tylu minut na gola czeka Piotr Kwietniewski. Podobnie jak Rusinek nie przełamał się od meczu z Lechią Zielona Góra, ale grał potem mniej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto