Od kilku dni Chojnicki Dom Kultury i Park Wodny są pod opieką... aniołów. Postacie skrzydlatych stróżów to drewniane rzeźby 26-letniego chojniczanina, Jakuba Orpiszewskiego. Tworzywa do ich powstania dostarczyły drzewa usuwane z ulicy Bytowskiej.
- Zwróciłem się do burmistrza z prośbą o podarowanie mi kilku pni. W zamian obiecałem wykonanie rzeźb - mówi młody twórca.
Klonowe drewno to dość twarde tworzywo, zatem wykonanie każdej rzeźby zajęło Jakubowi miesiąc.
- Pracownia była zbyt mała na zmieszczenie tam takich ogromnych pni, pracowałem w ogrodzie - wspomina Jakub.
Umieszczenie gotowych już rzeźb w wyznaczonych miejscach było nie lada wyzwaniem
- Aby umieścić ją w holu, musiało nam pomóc dziewięciu silnych mężczyzn, chojnickich strażaków i żołnierzy z Nieżychowic - opowiada Halina Gawrońska, dyrektor ChDK. - Ale cieszę się, że możemy tę rzeźbę wystawiać, przecież istniejemy po to, by pomagać młodym twórcom.
To dla artysty pierwsza okazja, by publiczne pokazać swoje prace, przy okazji są to także największe jego rzeźby - liczą ponad 3 metry wysokości.
Jakub Orpiszewski rzeźbieniem zajmuje się "od zawsze". Pierwszym jego nauczycielem był i nadal jest wujek - Henryk Zaremba. Jakub rzeźbił też w ChDK, podczas zajęć plastycznych u Danuty Wolińskiej. Teraz ma wspólną pracownię w Chojnicach wraz z wujkiem. Młody rzeźbiarz ma jeszcze w zapasie drewniane kloce z ulicy Bytowskiej. One także czekają na dotknięcie dłuta.
Zabierz głos w sprawie.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?