Awansem rozegrano pierwszy mecz rundy rewanżowej II ligi piłki ręcznej seniorów. Borowiak Czersk spotkał się we własnej hali z II zespołem Szkoły Mistrzostwa Sportowego Gdański i to gdańszczanie okazali się lepsi.
W Borowiaku w tym meczu zabrakło Wojciecha Affeldta, Macieja Jakubowskiego i Macieja Sztormowskiego. Czerszczanie mieli fatalny początek meczu. W pierwszych 10 minutach podopieczni Marka Tydy zaliczyli aż 12 strat w ataku, co bezlitośnie wykorzystali rywale strzelając w tym okresie 10 bramek, przy zaledwie 3 trafieniach gospodarzy.
- Początek zdecydowanie przespaliśmy - mówi kierownik sekcji piłki ręcznej w Borowiaku, Marek Grzonka - W okresie gry widać było, że jeden trening w tygodniu to za mało.
Czerszczanie poukładali i uspokoili grę i starali się dogonić rywali. W 45 min przegrywali już tylko dwiema bramkami (28:30), a kilka minut później przewaga gości była taka sama (33:35), ale w tym momencie na dwie minuty na ławkę kar trafił kapitan - Łukasz Łangowski i gdańszczanie powiększyli przewagę do 5 bramek. Rozpaczliwa pogoń w końcówce nie przyniosła efektu i pierwszy w tym roku mecz czerszczanie przegrali 37:44.
Kolejne spotkanie Borowiak rozegra 29 stycznia w Grudziądzu, a czerscy szczypiorniści we własnej hali pojawią się dopiero 5 stycznia, kiedy to o 17 zagrają z Energetykiem Gryfino (mecz przełożony z 21 stycznia).
Borowiak Czersk - SMS II Gdańsk 37:44 (17:21)
Borowiak: Szulc, Mielke - Michałowski (1 bramka), Werner (2), Szynwelski, Knopik (10), Łangowski (11), Grzonkowski (2), Czapiewski (4), Czarnowski, Ludian (7).
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
