Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brusy. Starania o pozostawienie karetki

Maria Sowisło
- Ani fundusz, ani my nie mamy wątpliwości, że zespół wyjazdowy w Brusach jest bardzo potrzebny - mówi Leszek Bonna, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. - Teraz negocjujemy z funduszem warunki finansowe.
- Ani fundusz, ani my nie mamy wątpliwości, że zespół wyjazdowy w Brusach jest bardzo potrzebny - mówi Leszek Bonna, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. - Teraz negocjujemy z funduszem warunki finansowe.
Właśnie trwają negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia w Gdańsku o dalsze finansowanie karetki w Brusach. Rozmowy, jakie odbyły się we wtorek w zespole negocjacyjnym, napawają optymizmem.

Właśnie trwają negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia w Gdańsku o dalsze finansowanie karetki w Brusach. Rozmowy, jakie odbyły się we wtorek w zespole negocjacyjnym, napawają optymizmem.
- Rozmowy skończyliśmy na postanowieniu, że karetka w Brusach będzie stacjonowała nadal, tym razem jednak przez cały rok - mówi Leszek Bonna, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. - Wprowadzimy prawdopodobnie ograniczenia czasowe. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że narodowy fundusz ma szczupłe środki.
Ograniczenia czasowe oznaczają, że karetka nie będzie przez całą dobę czekała w Brusach na wezwanie pacjentów. Nie dotyczy to miesięcy wakacyjnych, czyli lipca i sierpnia. To jednak nie jest jeszcze przesądzone. Dzisiaj podczas zebrania Rady Społecznej Szpitala w Chojnicach zapadnie decyzja, czy samorządy lokalne, czyli Miasto i Gmina Brusy oraz Powiat Chojnicki pomogą szpitalowi i funduszowi utrzymać karetkę. Pomoc polegać ma na częściowym utrzymaniu karetki i zespołu wyjazdowego. Na to jednak zgodę wyrazić muszą włodarze: Marek Buza, starosta i Jerzy Fijas, burmistrz Brus.
- W ten sposób, wspólnymi siłami chcemy doprowadzić do tego, aby karetka stacjonowała w Brusach przez całą dobę - dodaje Bonna. - Szpital jest w stanie, dla dobra mieszkańców Brus, zrezygnować z części stawki.

Dopiero po tych ustaleniach wrócimy do rozmowy. Tym razem jednak na wyższym szczeblu, czyli z dyrektorem narodowego funduszu.
Warto przypomnieć, że karetka w tej miejscowości stacjonuje w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej, przy ul. Gdańskiej od czerwca br. Nikt nie ma wątpliwości, że jest bardzo potrzebna. Przede wszystkim skrócił się czas dojazdu do pacjenta średnio z 28 minut do zaledwie 8. Jeśli po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazuje się, że chory musi zostać przewieziony do chojnickiego szpitala, nie trwa to już 70 minut, tylko ok. 40. W okresie od czerwca do października na terenie Brus, Karsina i części powiatu starogardzkiego pomoc wzywana była aż 116 razy miesięcznie, z czego 75, to nagłe zdarzenia, takie jak np. wypadki.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto