Śmiało można powiedzieć, że na mieszkańców miasta i gminy Brusy padł blady strach. Wszystko dlatego, że jeśli do końca miesiąca w Sanepidzie nie zostanie przedstawiony program poprawy warunków sanitarnych, to budynek zostanie zamknięty na cztery spusty.
– Najpierw był problem z ginekologiem, który do chwili obecnej nie został rozwiązany, a teraz jeszcze to – denerwuje się starsza mieszkanka Brus. – Jak można było do tego dopuścić? Przecież nie każdego stać na dojazdy do Chojnic, czy Czerska.
W wymienionych miejscowościach z powodzeniem działają przychodnie i jak na razie, nie mają problemów z uzyskaniem pozytywnych ekspertyz strażaków, czy inspektorów sanitarnych. Problem w Brusach znany jest nie od dzisiaj. Już wielokrotnie sygnalizowaliśmy, że budynek, w którym mieści się przychodnia ma drewniane stropy, zbyt małe, według rozporządzenia ministra zdrowia i na dodatek nie jest przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych. Od roku w Brusach trwa dyskusja, czy modernizować placówkę, czy może przenieść do istniejącego, bez barier architektonicznych, budynku hotelu.
– Mamy pomysły na rozwiązanie problemu i chcę zapewnić, że będzie ciągłość opieki – uspokaja Witold Ossowki, burmistrz Brus.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?