Było boisko - będzie lodowisko

Chojniczanie coraz bardziej tęsknią za lodowiskiem i zazdroszczą bydgoszczanom czy torunianom, którzy mają tę atrakcję na co dzień. Burmistrz Chojnic już w ubiegłym roku obiecywał, że zatroszczy się o powstanie sztucznej ślizgawki, nawet na płycie Starego Rynku. Czy ta deklaracja jest wciąż aktualna?
- Spełnię te obietnicę, ale w innym miejscu i za rok - odpowiada Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - Prowadzenie lodowiska chcę oddać Parkowi Wodnemu. Na terenie byłego OSiR jest betonowe boisko, na obszarze którego planuję sztuczne lodowisko - z oświetleniem, muzyką, wypożyczalnią łyżew.
Koszt urządzenia tego miejsca burmistrz szacuje na 500 tys. zł. Samo kupno urządzeń chłodniczych, to wydatek ponad 300 tys. zł.
- Burmistrz zapoznał mnie z tym pomysłem przed dwoma, trzema miesiącami - informuje Mariusz Paluch, prezes Parku Wodnego. - Pierwotnym miejscem był Stary Rynek i tam przygotowywałem koncepcję jego funkcjonowania. Wzorem dla mnie były identyczne inicjatywy w Bydgoszczy i Wrocławiu.
Dla prezesa Palucha informacja o przeniesieniu lodowej tafli do sąsiedztwa Parku Wodnego okazał się nowością.
- Sądzę jednak, że to dobry i logiczny wybór miejsca - dodaje Paluch. - Skoro moja spółka ma zająć się prowadzeniem lodowiska, to najwygodniej będzie, jeśli znajdzie się ono w pobliżu naszej siedziby.
Podobny argument przedstawia burmistrz, dodając:
- Park Wodny znajduje się na styku dwóch największych chojnickich osiedli - stwierdza Finster. - Takie miejsce gwarantuje, że lodowisko będzie chętnie odwiedzane.
Tego chojniczanom powtarzać nie trzeba - sztuczne lodowisko jest bezpieczniejsze i wygodniejsze od ryzykownych zabaw na zamarzniętych jeziorach.