Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Agresywna walka między PKS a MZK

Monika Niemczyk
Trwa zimna wojna pomiędzy Przedsiębiorstwem Komunikacji Samochodowej, od niedawna, z Brus a Miejskim Zakładem Komunikacji w Chojnicach. Firmy konkurują ze sobą już nie tylko w przetargach na przewóz uczniów do szkół. Teraz rozpoczęły walkę o klienta indywidualnego. Po uruchomieniu przez miejską spółkę kursu do oddalonych o ponad 20 kilometrów Konarzyn PKS postanowiło odpowiedzieć i od kilku dni przejazd po Chojnicach jest możliwy za... złotówkę.

Nie jest to żadna świąteczna promocja, ale cena, która będzie obowiązywała bezterminowo.
- Jestem ciekaw, jak długo PKS będzie w stanie spełniać tę marketingową obietnicę - zastanawia się Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.

Mieczysław Sabatowski, prezes MZK, z kolei uważa, że skoro po analizie ekonomicznej PKS może sobie pozwolić na takie ceny, to niech próbują.
- Jest wolny rynek - kwituje.

Przejazd po mieście za złotówkę dotyczy wszystkich kursów autobusów wyjeżdżających i wjeżdżających do Chojnic według aktualnego rozkładu. Oznacza to, iż na przykład z przystanku przy ul. Tucholskiej do placu Jagiellońskiego można jechać za tę właśnie kwotę. Tymczasem bilet MZK bez zniżek kosztuje 2,20 zł. Klienci, którzy zdecydują się podróżować po mieście autobusami PKS, bilet mogą kupić u kierowcy.
- Zapewniam, że nie będzie on pobierał opłaty manipulacyjnej - mówi Marlena Milachowska z PKS.

Tymczasem prezes MZK przekonuje, że ruch konkurencji nie zmusi go do obniżenia cen biletów na obsługiwanych przez siebie trasach. Zaznacza też, że nie będzie pobierał, choć mógłby, dzierżawy od PKS za korzystanie przez pasażerów z... wiat, które należą do jego spółki.
- Nie mogę zakazać mieszkańcom Chojnic, podróżującym autobusami PKS, schronienia się pod naszymi wiatami - deklaruje. - Poza tym ceny naszych biletów po zniżkach, z których korzysta ponad połowa pasażerów, niewiele różnią się od tych wprowadzonych przez konkurencję.

Na dalsze kroki PKS czeka z niecierpliwością burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. Na początku października zapowiedział bowiem, że będzie wzmacniał konkurencyjność miejskiej spółki. Powodem tego był fakt przeniesienia siedziby PKS z Chojnic do Brus, bo są tam niższe podatki. Do miejskiej kasy nie wpłynie więc już ok. 140 tys. zł rocznie.
- Kursy PKS po mieście odbywają się przy okazji dowożenia uczniów do szkół - dodaje Finster.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto