Coraz mniej czasu pozostało chojnickim i człuchowskim samorządowcom, by znaleźć miejsce na ulokowanie Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Do końca tego roku powinien powstać projekt tej nowoczesnej wersji wysypiska śmieci, by w następnych latach starać się o pieniądze unijne na jego urządzenie.
ZZO jest drogim obowiązkiem, jego wybudowanie może kosztować nawet 10 mln złotych, dlatego potrzeba kilku partnerów. Dla samorządów z powiatu chojnickiego najkorzystniejszym rozwiązaniem jest ulokowanie go w Kiełpinie, w sąsiedniej gminie Człuchów.
- Nie możemy tego zrobić w Nowym Dworze koło Angowic, ponieważ pod nim są zlokalizowane złoża wody oligoceńskiej - wyjaśnia Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - W najgorszym wypadku grozi nam wywóz śmieci aż do Bytowa.
Dlatego chojnickie władze miasta i gminy skłaniają się ku Kiełpinowi. Na razie w człuchowsko-chojnickim pakcie jest trójka zgodnych partnerów. Napotykają jednak na opór Adama Marciniaka, wójta gminy Człuchów:
- Moja opinia nie ma tu nic do rzeczy, ale stanowisko rady gminy jest jednoznaczne - przeciwne.
Marciniak dał temu wyraz w ubiegłym tygodniu w Człuchowie, nagle opuszczając spotkanie.
Jednak po kolejnych poniedziałkowych rozmowach włodarzy w chojnickim starostwie coś "drgnęło". Zdaniem wójta Marciniaka, potrzebna jest dokładna analiza problemu i ponowna dyskusja, zakończona referendum.
- To ważna sprawa dla mieszkańców naszej gminy, dlatego mieszkańcy powinni się wypowiedzieć- stwierdza Marciniak.
Jeśli i mieszkańcy powiedzą "nie" trzeba szukać alternatywnego wyjścia w Bladowie w gminie Tuchola.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
