Chojnice. Dlaczego milioner nie odebrał swoich pieniędzy?

Przez kilka dni dla chojniczan wygrana była tematem numer jeden. Dyskutowano przede wszystkim o tym kto wygrał. Znajomi chojniczanie pokazywali nam nawet strony na portalach społecznościowych rzekomej szczęściary. Ich zdaniem szóstkę trafiła młoda dziewczyna – ekspedientka w jednym z chojnickich sklepów. Im więcej czasu mijało od losowania, tym o wygranej mówiło się coraz mniej. Temat wrócił po 60 dniach od losowania gdy gracz z Chojnic nie odebrał wygranej. Wówczas jednak istniała jeszcze możliwość składania reklamacji. Ostatecznie pieniądze przepadły 7 maja.
W kolekturze znajdującej się w domu handlowym przy ulicy Młyńskiej w Chojnicach pracują cztery osoby. Jedna z nich na pewno wysłała szczęśliwy kupon. Gracz zdecydował się na dwa zakłady na chybił trafił z plusem. Wysłał zakłady na dwa kolejne losowania. Co się stało, że nie odebrał wygranej?
- Nie tylko my się nad tym zastanawiamy - mówi Anna Ostrowska, pracownica szczęśliwej kolektury w Chojnicach. - Również gracze, którzy przychodzą do nas dyskutują o tym dlaczego wygrana mogła zostać nieodebrana. Niektórzy przypuszczają, że skoro zakład został wysłany na dwa kolejne losowania, a w pierwszym, sobotnim nie padła wygrana, mogło się zdarzyć, że ktoś po sprawdzeniu wyników po prostu wyrzucił kupon. Tymczasem szóstka padła dopiero we wtorkowym losowaniu. Tak mogła zrobić osoba, która jest przypadkowym graczem.

Czytaj też: Kolejny milioner z Chojnic

Więcej na ten temat w "Dzienniku Bałtyckim" z 15 maja 2013 r.