Sześcioosobowa delegacja Holendrów z Waalwijk spędziła dwa dni w Chojnicach. Do miasta przyjechali m.in. Joseph Collard i Albert Manheree, od lat wspomagający potrzebujących z miasta i Kamienia Krajeńskiego.
Celem spotkania była ocena dotychczasowej współpracy i rozmowy na temat przekształcenia Fundacji dla Zdrowia w Międzynarodową Fundację Humanitarną Dla Zdrowia. Goście spotkali się z przedstawicielami Fundacji Palium i Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. Pierwsi działacze wyrazili zgodę na przystąpienie do tworzonej organizacji, drudzy mają w tej sprawie podjąć decyzję do 15 września. Dodajmy, że wcześniej towarzystwo odrzuciło propozycję zostania członkiem międzynarodowej fundacji.
- Holendrom zależy abyśmy przystąpili do organizacji - mówi Małgorzata Kaczmarek, członkini Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. - Ich argumenty skłoniły nas do ponownego przemyślenia sprawy. Obecnie nie umiem w tej kwestii powiedzieć nic więcej. Musimy się spotkać i ją przedyskutować.
Jakich argumentów użyli Holendrzy? O niektórych z nich wspominał podczas ostatniej konferencji prasowej burmistrz Arseniusz Finster.
- W trakcie spotkanie z Holendrami członkowie towarzystwa wskazywali, że ich cele obejmują opiekę paliatywną, podczas gdy fundacja ma zająć się działalnością humanitarną - mówi włodarz. - Razem z Albertem tłumaczyliśmy, że nie ogranicza to towarzystwa. Opieka paliatywna może być podzbiorem działalności organizacji.
Wizyta zagranicznych darczyńców wpłynęła też na podjęcie prób wprowadzenia nowego rozwiązania w przyznawania liczby głosów w radzie nadzorczej fundacji.
- Dotychczas niezależnie od kapitału, wniesionego przez członka założyciela, każdy miał jeden głos - mówi Finster. - Holendrzy wskazali, że jest to niesprawiedliwe, aby miasto, które wniosło 50 tysięcy złotych miało tyle samo głosów co organizacja, której majątek wynosi 100 złotych. Uzgodniliśmy, że będę przekonywał radę nadzorczą Fundacji dla Zdrowia do odzwierciedlenia wniesionego majątku w liczbie głosów członka.
W międzynarodowej fundacji najwięcej głosów będzie należało prawdopodobnie do Holendrów. Ich majątek, czyli dary, które przez lata przekazali do Polski dla potrzebujących, może po oszacowaniu wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.
- Chcą pomagać, ale też o pewnych sprawach decydować - tłumaczy burmistrz.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?