Chojnice. Fetor, koty i przepełnione śmietniki

Mieszkańcy sporej kamienicy przy ulicy Młyńskiej w Chojnicach do niedawna korzystali z zaledwie dwóch kontenerów na śmieci. W piątki odpadki nie mieściły się już w pojemnikach. Ponieważ wywóz śmieci odbywał się dotąd dopiero w poniedziałki, chojniczanie musieli przetrzymywać upalny weekend w smrodzie.

Po interwencji "Dziennika Bałtyckiego" Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zmienił termin wywozu odpadów na piątek. W ciągu godziny od naszego telefonu do ZGM firma usuwająca śmieci ustawiła na podwórku kamienicy trzy kontenery. Mieszkańcy wspomnianego budynku oraz okolicznych mogą do nich wrzucać papier, szkło i plastik.
- Nie mieliśmy wcześniej sygnałów od naszych najemców, że pojemników jest zbyt mało - mówi Wanda Ignaczewska, kierownik administracji w chojnickim ZGM. - Szkoda, że mieszkańcy najpierw zwrócili się z tym problemem do prasy.
Nie zgadza się z tym mieszkaniec wspomnianej kamienicy:
- Już dwa tygodnie temu informowałem zakład o śmieciach nie mieszczących się w pojemnikach. Obiecali pomóc i nic nie zrobili - odpowiada mieszkaniec kamienicy.
Sebastian Gąsiorowski, mieszkający przy ul. Młyńskiej, twierdzi, że ZGM nie rozwiązał do końca problemu śmieci.
- Kontenery na odpadki powinny stać w zamykanej i zadaszonej wiacie - mówi chojniczanin. - Wówczas koty nie mogłyby wyciągać śmieci. Nie byłoby też problemu ze smrodem, który szczególnie podczas upałów jest nie do wytrzymania.
Inne zdanie w tej sprawie ma Wanda Ignaczewska. Twierdzi, że zadaszenie nie rozwiąże sprawy.
- Siedemdziesiąt procent naszych nieruchomości nie posiada takich wiat - tłumaczy kierownik administracji. - Przy ulicy Młyńskiej kontenery stoją daleko od okien. Nie sądzę więc, aby smród był aż takim problem dla mieszkańców.
- Kontenery nie są żadną ozdobą. Gdyby były schowane w podwórko wyglądałoby dużo lepiej - odpowiada na taką argumentację inna mieszkanka kamienicy.