Kolejną fikcyjną kradzież samochodu wykryli chojniccy policjanci. To już czwarte takie zdarzenie w tym roku ("Dziennik Bałtycki" 19.04.2006). Nieprawdziwe informacje o zaginięciu aut stanowią ok. 28 procent zgłoszeń z tego zakresu.
Tym razem samochód miał stracić 44-letni mieszkaniec powiatu tucholskiego. Według "poszkodowanego" przyjechał on do Chojnic 5 maja peugotem partner. Auto, warte 16 tys. zł, miał zaparkować przy ul. Parkowej w Chojnicach. Zeznania te potwierdziła 41-letnia kobieta, również mieszkanka powiatu tucholskiego. Towarzyszyła ona mężczyźnie, kiedy ten zgłaszał kradzież.
- Policjanci już w kilka godzin od otrzymania zawiadomienia wykryli, że zdarzenie nie miało miejsca - mówi Renata Konopelska, pełniąca obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach. - Zgłaszający i kobieta przyjechali do Chojnic zupełnie innym samochodem. Peugota zaś wcześniej oddali 31-letniemu mieszkańcowi Tucholi.
Mężczyzna miał pomóc w sprzedaży samochodu. Dlatego też przed sądem odpowie za paserstwo. Ponieważ nie przyznaje się do winy, najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
- Tucholanin podejrzany jest też o używanie gróźb wobec 41-letniej kobiety - mówi Renata Konopelska. - Ona sama zaś odpowie za składanie fałszywych zeznań.
Mężczyzna, który jakoby miał stracić samochód, jest podejrzany o zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Jak ustalili mundurowi, zgłaszając kradzież chciał pozbyć się problemu płacenia bankowi wysokich rat za auto oraz wyłudzić odszkodowanie. Policjanci nie wykluczają, że w toku postępowania mogą być mu postawione dodatkowo inne zarzuty.
Cały czas poszukiwany jest "skradziony" samochód.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?