Chojnice. Mariusz Sobol: chciałbym żeby galeria handlowa Victoria została otwarta w 2012 roku

Od kilku lat wiele się mówi o planowanej budowie w Chojnicach galerii Victoria. Kiedy ma ona szansę powstać?
Rzeczywiście dyskusja rozpoczęła się sześć lat temu kiedy wystąpiłem wraz moim z sąsiadem o sporządzenie planu miejscowego. Rok później miasto przystąpiło do jego sporządzenia i ostatecznie uchwalony został w marcu tego roku. Galeria powstanie.

Czy może pan określić kiedy?
Zależy mi na jej otwarciu w 2012 roku. Mamy już uzgodnienia od dostawców mediów takich jak woda i prąd oraz zaawansowaną koncepcję, według której galeria będzie miała dwadzieścia tysięcy metrów kwadratowych powierzchni handlowo-usługowych. Zatrudnienie w niej znajdzie około czterystu osób. Prowadzimy także rozmowy z operatorami kina. Bez niego nie wyobrażam sobie galerii. Brakuje nam tylko uzgodnień drogowych. Te są uzależnione od negocjacji jakie prowadzę. Chodzi o udział finansowy w przebudowie skrzyżowania pięciu ulic w sąsiedztwie planowanej galerii oraz budowy drugiego ronda na skrzyżowaniu ulic: Strzelecka i Zielona.

Ale ma pan już deklarację burmistrza Chojnic, że pokryje jedną trzecią kosztów przebudowy dróg...
Tak, ale teraz wszystko zależy od zarządu powiatu. Podczas negocjacji przedstawiciel starosty zadeklarował tylko dwadzieścia procent. Propozycja burmistrza Finstera, moim zdaniem, jest kompromisem do przyjęcia, czyli każdy zainteresowany: inwestor, powiat i miasto, pokryją solidarnie jedną trzecią kosztów. Wszyscy teraz czekamy na to, żeby starosta dołożył do deklarowanej kwoty jeszcze trzynaście procent. Ja już zrobiłem ruch w kierunku obu samorządów. Według wykonanej analizy powstanie galerii przyczyni się do zwiększenia natężenia ruchu maksymalnie o piętnaście procent. Mógłbym więc zaproponować partycypację w kosztach do takiej właśnie wysokości. Rozumiem jednak samorządy, które inwestują nie tylko w drogi i gotów jestem dołożyć te osiemnaście procent, aby mój udział w kosztach zwiększył się do jednej trzeciej. Teraz czekam na ruch starosty.

O jakich kwotach mówimy?
Mówimy o kosztach przebudowy ulic i skrzyżowań w wysokości około piętnastu milionów złotych. Przetarg jednak to zweryfikuje. Te pięć milionów jest dla spółki wielkim wyzwaniem. Więcej nie mogę jednak dać. Moim zdaniem jest to uczciwa propozycja.

Co zrobi pan, jeśli zarząd powiatu decyzję będzie odwlekał do wyborów samorządowych?
Z jednej strony staram się wynegocjować od starosty brakujące trzynaście procent, ale z drugiej strony złożyłem już wniosek do powiatu o wydanie decyzji dotyczącej wjazdów na teren galerii. Wierzę w dobrą wolę starosty i wykorzystanie szansy, jaką jest budowa galerii, na szybką modernizację tych skrzyżowań. Przecież już teraz dochodzi tam notorycznie do kolizji, a przejazd w godzinach szczytu graniczy z cudem.

Co zrobi zarząd powiatu?
Stanisław Skaja: Mamy koniec sierpnia i budżet jest zamknięty. Znam możliwości budżetu. Najbardziej zainteresowany, czyli inwestor powinien dać 50 proc. Decyzji przed końcem kadencji nie będzie.

Marek Szczepański: Proponowana jedna trzecia kosztów nie do końca jest sprawiedliwa. Profity z funkcjonowania galerii będzie osiągał inwestor i miasto. Z podatku od nieruchomości wpłynie ok. 1 mln zł rocznie.

Jerzy Megger: Moim zdaniem z kosztem modernizacji tych dróg powinien zmierzyć się nowy zarząd powiatu i nowa rada. Uważam, że na tak dużą inwestycję nie stać budżetu powiatu chojnickiego.

Leszek Redzimski: Jeśli byłaby szansa jeszcze w tym roku pozyskać pieniądze z zewnątrz na tę inwestycję, to jestem za szybkim podjęciem decyzji. W innym przypadku powinna się tym zająć nowa rada.

Janusz Janik: Nie stać nas na taką inwestycję i nie możemy w nieskończoność zadłużać powiatu. Jeśli wejdziemy w tę inwestycję, to kolejnej radzie i zarządowi pozostanie tylko spłata kredytów.