- Nie wierzyłem, że nam się uda - stwierdził jeden z mieszkańców centrum Chojnic. - Chyba jednak jest sprawiedliwość na tym świecie. I dobrze, że media to nagłaśniały. W innym razie nikt nie brałby nas poważnie, albo potraktował jak pieniaczy. A my naprawdę mamy w centrum dosyć tych anten. Są przecież nawet na dachu Bazyliki Mniejszej.
Chojniczanie gratulowali sobie, bo to właśnie oni doprowadzili do demontażu anten. Kiedy tylko się pojawiły podnieśli larum. Nikt bowiem nie został nawet powiadomiony o zamiarze ich budowy, a co dopiero zapytany o zgodę.
- Kilka lat temu jakiś operator telefonii komórkowej też chciał montować anteny w tym samym miejscu, ale wówczas zebraliśmy podpisy i mu to uniemożliwiliśmy. Musiał mieć naszą zgodę - wspomina mieszkanka centrum Chojnic.
Demontaż anten był w tym przypadku możliwy, bo okazało się, że urządzenia zostały zamontowane bez jakiejkolwiek, prócz właściciela gmachu, zgody. Inwestor nie miał również wszystkich niezbędnych do rozpoczęcia budowy anten dokumentów takich jak np.: warunki zabudowy, projekt, czy pozwolenie na budowę wraz z wymaganymi uzgodnieniami. Chojniczanie powiadomili więc chojnicką Prokuraturę Rejonową oraz Inspektorat Nadzoru Budowlanego. I właśnie ta ostatnia instytucja wydała nakaz rozbiórki.
- W internecie jest mnóstwo artykułów dotyczących szkodliwości fal emitowanych przez takie anteny zwłaszcza dla dzieci i kobiet w ciąży - mówi mieszkający w centrum mężczyzna.
Warto również przypomnieć, że postępowanie prokuratorskie zakończyło się skierowaniem do Sądu Rejonowego w Chojnicach aktu oskarżenia przeciwko 29-letniemu Wojciechowi B. z Mrągowa. Był kierownikiem budowy i zdaniem prokuratury jest winien montażu anten bez wymaganych zezwoleń.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?