Sceny jak z filmu kryminalnego rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek na jednej ze stacji benzynowych w Chojnicach. Ok godz. 3:30 dwóch mężczyzn w kominiarkach weszło do budynku stacji na ul. Kościerskiej. Jeden z nich przyłożył do głowy sprzedawcy przedmiot przypominający pistolet i zażądał wydania pieniędzy. Sprawcy rozpyili też jakąś substancję, prawdopodobnie gaz łzawiący.
Wszystko trwało około dwóch minut.
Bandyci ukradli łącznie 3 tys. zł i karty doładowujące do telefonów komórkowych o wartości 3,4 tys. zł oraz portfel z dokumentami i pieniędzmi i telefon sprzedawcy. Drugi pracownik stacji był w tym czasie w innym pomieszczeniu.
Pracę funkcjonariuszom mógłby ułatwić obraz z kamer na stacji, ale ta nie jest monitorowana. Nie było tam także ochrony oraz szybkiego łącza z policją.
- Z reguły do podobnych przestępstw dochodzi na stacjach gdzie nie ma monitoringu - mówi Karol Dziemiańczyk z sekcji przestępstw kryminalnych KPP w Chojnicach. - Brak kamer działa jakby zachęta dla bandziorów.
Ponadto w poniedziałek pijany kierowca (miał w wydychanym powietrzy 1,5 promila alkoholu) na innej chojnickiej stacji, przy ul. Tucholskiej, zatankował do swojego audi 100 paliwo za 350 zł i chciał odjechać bez płacenia. Powstrzymali go pracownicy stacji. To już siedemnasty przypadek kradzieży paliwa na w ostatnim kwartale w naszym powiecie.
- Często zdarza się, że złodzieje paliwa dokonują tego pożyczonymi samochodami lub autami z zakrytymi tablicami rejestracyjnymi - mówi Renata Konopleska, oficer prasowy KPP w Chojnicach.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
