Trwają negocjacje chojnickich lekarzy z dyrekcją szpitala w sprawie umów o pracę, które wypowiedzieli prawie trzy miesiące temu. Jak na razie rozmowy nie przynoszą efektów.
Jeśli w przyszłym tygodniu nie dojdzie do porozumienia, to od 1 stycznia lecznica będzie bez specjalistów. Na oddziałach zostaną tylko ordynator i po jednym lub dwóch medyków bez specjalizacji. Problem jest poważny. Może się bowiem okazać, że przebywający w szpitalu pacjenci pozostaną bez opieki. Nikt na razie nie demonizuje sytuacji twierdząc, że wystarczy, aby każda ze stron złagodziła stanowisko.
– Przedstawiliśmy dyrekcji trzy sposoby zatrudnienia lekarzy i ich nie odpuścimy – podkreśla Krzysztof Winiarek, przewodniczący chojnickiego koła Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – Kwestią do negocjacji są natomiast kwoty. Jesteśmy skłonni pójść na kompromis.
Okazuje się, że diabeł tkwi w szczegółach, a właściwie w znowelizowanej ustawie, która zakłada, że lekarz w ciągu doby może pracować tylko przez 13 godzin, natomiast jej pozostałą część powinien odpoczywać.
– Są różne interpretacje tej ustawy i stąd też wynikają problemy – uważa Winiarek. – Niektórzy uważają bowiem, że lekarz może być przez część dnia zatrudniony na umowę o pracę, a potem dyżury pełnić na podstawie kontraktu.
Leszek Bonna, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach rozkłada bezradnie ręce, bo nie wie nawet na jaką kwotę będzie opiewał przyszłoroczny kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Do rozmów z lekarzami wrócimy w środę – zapowiada Bonna. – We wtorek jadę do funduszu na kolejną turę negocjowania kontraktu.
Dyrekcji szpitala udało się już wynegocjować dobową stawkę na Szpitalny Oddział Ratunkowy. W tym roku wynosiła ona 3800 zł, a od przyszłego o 1700 złotych więcej. We wtorek Bonna ma walczyć o zwiększenie kwoty na tak zwane punkty.
Sytuacja jest patowa. Dodatkowo okazało się, że chojnicka lecznica nie rozpieszcza lekarzy. Winiarek sprawdził bowiem dwa ogłoszenia o wakacie dla lekarza ze specjalizacją drugiego stopnia. Od zaraz gotowe są zatrudnić medyków z takim wykształceniem szpitale w Płocku i Grodzisku Mazowieckim. Propozycja z pierwszej lecznicy to 4320 zł brutto pensji zasadniczej, tymczasem w Chojnicach - 2250 zł. Drugi ze szpitali oferuje stawkę godzinową, która wynosi 45 zł brutto. W Chojnicach to zaledwie 17,30 zł.
– Przecież to mówi samo za siebie... – kwituje Winiarek.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?