Przypomnieć należy, że doniesienie złożył starosta chojnicki Stanisław Skaja ponieważ Iwona Zalewska, dyrektor chojnickiej placówki, podczas sesji Rady Powiatu 18 marca tego roku kilka razy stwierdziła, że cyt.: fałszowała zeznania roczne. Radni pochylili się wówczas nad sanepidem ze względu na likwidację laboratorium. Od pierwszego stycznia tego roku badania kału na nosicielstwo, którego wynik musi mieć w pracowniczej książeczce zdrowia np. ekspedientka, czy kucharz, wykonują tylko laboratoria akredytowane. I właśnie przy okazji wyjaśniania dlaczego chojnicka stacja nie starało się o akredytację, z ust Zalewskiej padło stwierdzenie o fałszowaniu sprawozdań.
- Może zbyt mocnego słowa pani użyła - dopytywał Zalewską podczas marcowej sesji Józef Pokrzywnicki, radny. - To stwierdzenie jest niebezpieczne i nie wiem, czy zdaje sobie pani sprawę z konsekwencji.
- Tak. To mocne słowo. Fałszowałam zeznania. Wszyscy tak robili. Może rzeczywiście zbyt mocne. Fałszowałam w cudzysłowie - stwierdziła Zalewska.
Prokuratura rejonowa zleciła szczegółowe badania bilansu chojnickiej stacji za 2009 rok. Kontrola nie wykryła nieprawidłowości. Zalewska w postępowaniu prokuratorskim przyznała, że podczas sesji Rady Powiatu użyła skrótu myślowego aby pokazać niedostateczną ilość pieniędzy w budżecie na realizowanie ustawowych zadań stacji. Wyjaśniła także, że w związku z tym niektóre wydatki jednostki finansowała z dochodów własnych chojnickiej stacji.
- Zwrot, którym dyrektor się posłużyła, uznać należy za niefortunny, podyktowany emocjami oraz chęcią podkreślenia niedofinansowania jednostki przez nią kierowaną - uzasadnia Mieczysław Brunke, prokurator rejonowy w Chojnicach. - Dlatego też postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?