Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Przedszkola idą pod młotek

Maria Sowisło
Prowadzące prywatne przedszkola podczas jednej z czterech przerw w obradach Fot. Maria Sowisło
Prowadzące prywatne przedszkola podczas jednej z czterech przerw w obradach Fot. Maria Sowisło
Aż cztery razy przerywano obrady sesji Rady Miejskiej w Chojnicach z powodu jednej uchwały. Chodziło o sprzedaż budynków pięciu przedszkoli, które w ubiegłym roku zostały sprywatyzowane.

Aż cztery razy przerywano obrady sesji Rady Miejskiej w Chojnicach z powodu jednej uchwały. Chodziło o sprzedaż budynków pięciu przedszkoli, które w ubiegłym roku zostały sprywatyzowane. Radni nie mogli się najpierw zdecydować czy już teraz sprzedawać, a potem toczyła się batalia w jakiej formie sprzedawać. Czy w przetargu nieograniczonym z bonifikatą jeśli licytację wygra prowadząca przedszkola, czy umożliwić pierwszeństwo zakupu jednak bez bonifikaty.

- Prosimy o przegłosowanie pierwokupu bez bonifikaty, bo to daje państwu radnym, nam prowadzącym przedszkola, naszym pracownikom i dzieciom ciągłość i, przede wszystkim, jakość. Nie jest bez znaczenia kto przedszkole będzie prowadził - podkreślała na sesji Mirosława Przybylak, prowadząca przedszkole "Jarzębinka". - Podejmijcie, proszę, decyzje dzisiaj, bo nie ukrywam, że wszystkie mamy zszargane nerwy. Najpierw prywatyzacją, a teraz jeszcze sprzedażą.

Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic, przedstawiał argumenty na poparcie propozycji sprzedaży w formie przetargu nieograniczonego, czyli do licytacji może przystąpić każdy.
- Taka forma sprzedaży oddala zarzut o działania zmierzające do sprzedaży w stosunku do konkretnych osób - twierdził Finster. - Przecież dyskutowaliśmy te dwie propozycje. Nic nowego nie wymyślimy.

Chwile grozy z kolei przeżyła Małgorzata Sząszor, kierująca przedszkolem "Bajka". Do radnych wpłynął wniosek od Rady Rodziców Zespołu Szkół Katolickich o zablokowanie jej kupna budynków. Wszystko dlatego, że część pomieszczeń miała zająć katolicka szkoła podstawowa. Pomysł jednak upadł, bo modernizacja i remont pochłonęłyby ok. 900 tys. zł.
- Jestem za tym, aby szkoła katolicka rozwinęła się nie w tym budynku, ale przy sali gimnastycznej popularnie zwanej konwiktem - argumentował włodarz Chojnic. - Za te same pieniądze powstałby nowy obiekt, który spełniałby wszystkie wymogi.

Dyskusja nad uchwałą budziła wiele emocji i właśnie dlatego przewodniczący samorządu Chojnic zarządził aż cztery przerwy.
- Mimo braku wiatru zachowujemy się jak chorągiewki - skwitował kolejną propozycję przerwania obrad radny Józef Kołak. - Gdzie jest powaga rady? Zastanówmy się co chcemy osiągnąć...

Radni nie chcieli najwyraźniej czekać i uchwała o sprzedaży budynków przedszkoli otrzymała brzmienie zadawalające prowadzące przedszkola, czyli bez bonifikaty, ale z prawem pierwokupu. Cała procedura nie rozpocznie się wcześniej niż za trzy miesiące. Wówczas to minie rok od przejęcia placówek. To z kolei jest niezbędne do uzyskania tzw. zdolności kredytowej. Żadna z pań prowadzących przedszkole nie ma bowiem złudzeń. Na zakup budynków i terenu trzeba będzie wziąć kredyt. Zgodnie z wyceną zrobioną we wrześniu ubiegłego roku, czyli po prywatyzacji, najtańszymi budynkami i działką dysponuje Elżbieta Stanke z "Wesołych Przedszkolaków". Wykup będzie ją kosztował prawie 400 tys. złotych. Najdroższy, bo wyceniony na ponad 1,4 mln zł, obiekt znajduje się przy ul. Grunwaldzkiej i mieści się w nim przedszkole "Bajka". Tak duża różnica w cenach zależy m.in. od wielkości budynku i działki oraz stanu technicznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto