Chojnice. Radni nie wypełnili rzetelnie oświadczeń

Dwóch radnych miejskich nie wpisało do swoich oświadczeń majątkowych informacji o tym, ile w ubiegłym roku zarobili na etatach, a jeden z nich pominął też rubrykę, w której powinien umieścić profity, jakie czerpał z diety. Prokuratura sprawdzi, czy zrobili to celowo. Zleciła już policji wszczęcie śledztwa w sprawie.

- Podejmujemy te działania po zawiadomieniu, jakie wpłynęło od osoby fizycznej - mówi szef chojnickiej prokuratury Mieczysław Brunke.
Zawiadamiającemu organy ścigania chodzi o nierzetelne oświadczenia majątkowe ważnych w radzie osób: zastępcy przewodniczącego Stanisława Kowalika i przewodniczącego komisji rewizyjnej Edwarda Gabrysia. Obaj panowie mówią, że luki w złożonych przez nich dokumentach wynikają z przeoczenia.
- Więcej nie mam nic do powiedzenia. Sprawa jest w prokuraturze i nie będę jej komentował. Dodam tylko, że oświadczenie złożyłem w terminie - ucina Stanisław Kowalik, który w tym dokumencie pominął swoje zarobki w Mostostalu.
Edward Gabryś zaś przyznaje:
- Jestem tą sytuacją bardzo zdenerwowany, bo na pewno niczego nie zataiłem.
Nie potrafi jednak wytłumaczyć, dlaczego przy wpisanych własną ręką wyrazach: "Spółdzielnia Inwalidów" i "Dieta" pozostawił puste miejsca.
- Naprawdę nie wiem jak to się stało. Może było tak, że kiedy wypełniałem oświadczenie właśnie w tym punkcie, ktoś mnie zawołał? - zastanawia się.
Pamięta za to okoliczności w jakich tydzień temu, jeszcze przed działaniami prokuratury, dokonał korekty dokumentu.
- Było dzwonione do mnie do pracy z biura rady, że jest źle wypełnione oświadczenie - mówi Gabryś.
Tego samego dnia poprawnie wypełnione oświadczenie na stronie internetowej urzędu ratuszowy informatyk umieścił też przy nazwisku Stanisława Kowalika.
- To zupełna nowość w naszym mieście - mówi Tadeusz Dalecki, naczelnik chojnickiej skarbówki. - Dotychczas deklaracje radnych dotyczące ich stanu majątkowego wpływały do Urzędu Skarbowego w terminie i bez nieprawidłowości.
Co sądzisz o tej sprawie? - wyraź swoją opinię