Chojnice. Ten terminal powie policji wszystko

Pięciu funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach dysponuje już przenośnymi terminalami. To nic innego jak tylko, można powiedzieć, podręczny palmptop. Policjanci zatrzymując do kontroli osobę nie muszą już łączyć się z dyżurnym i literować nazwisko, czy numer rejestracyjny auta.

Wszystko wystukują sobie w terminalu i po chwili otrzymują z policyjnych baz danych informacje takie jak: czy dana osoba jest karana, czy nie jest poszukiwana listem gończym, jaką liczbę punktów karnych ma na swoim koncie za łamanie przepisów w ruchu drogowym, a samochód nie jest przypadkiem kradziony.
- Teraz będzie łatwiej, prościej i bez angażowania dyżurnego - mówi Jacek Narloch z KPP w Chojnicach. - Dotychczas policjanci korzystali z pomocy dyżurnego, który jeśli miał kilka osób do sprawdzenia, to trwało to kilkadziesiąt minut.

Każde z urządzeń kosztuje ok. 10 tys. złotych. Pieniądze pochodziły z unijnego Funduszu Schengen. To nie jedyna nowinka techniczna u policjantów. Dodatkowo do oznakowanych samochodów trafiło 12 podobnych, odrobinę większych, urządzeń. Zasada działania jest identyczna. Podczas rocznej odprawy z kolei Henryk Szczepański, zastępca pomorskiego komendanta policji wręczył funkcjonariuszom cztery laptopy. Dwa z nich zostaną w chojnickiej komendzie, jeden powędrował do komisariatu w Czersku, a kolejny do posterunku w Brusach.

- Mam nadzieję, że w ten sposób stan przedzawałowy w policji minie - stwierdził Szczepański. - Terminale i laptopy maja poprawić warunki pracy policjantów.

I na koniec ostrzeżenie dla piratów drogowych. Jeszcze w tym roku do Chojnic trafić ma drugi wideorejestrator. Pierwszy zamontowany na nieoznakowanej skodzie "zarobił" tylko podczas ubiegłorocznych wakacji letnich... 82 tys. złotych.