Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnice: Upokarzające czekanie na lekarza orzecznika w ZUS

Michał Piepiorka
Piotr Krzyżanowski/archiwum
Wprost upokorzeniem nazywa mieszkaniec Chojnic to, co stało się, gdy był w słupskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Grzegorz Buszek na wizytę u lekarza orzecznika czekał aż pięć godzin.

Mężczyzna do lekarza orzecznika udał się 25 października. Chojniczanin nie skorzystał z możliwości wyjazdu do Słupska autobusem, który podstawia ZUS.

- Z racji obowiązków służbowych chciałem wrócić szybciej do domu. Liczyłem, że uda mi się być w Chojnicach około 12.30. W rzeczywistości okazało się zupełnie inaczej - mówi Grzegorz Buszek.

W Słupsku chojniczanin był o godz. 9. W rejestracji dowiedział się, że lekarz przyjmie go dopiero o godz. 12.
- Na pytanie, dlaczego lekarz przyjmie mnie tak późno, usłyszałem w odpowiedzi, że mogłem zadzwonić wcześniej i dowiedziałbym się wtedy o czasie wizyty - mówi Buszek.

Mężczyzna wraz z innymi pacjentami doczekał się lekarzy. Około godz. 12 pojawiło się dwóch medyków, ale oświadczyli, że nie wiadomo kiedy zaczną przyjmować pacjentów, bo muszą iść na naradę. Pacjenci zaczęli być przyjmowani dopiero około godz. 13.30.

Grzegorz Buszek do gabinetu wszedł po godz. 14.- Po grzecznym przywitaniu poinformowałem lekarkę, iż na tę wizytę oczekiwałem ponad 5 godzin. W odpowiedzi usłyszałem, iż pani doktor także nie jest w najlepszym nastroju, ponieważ jest po nocnym dyżurze. Moim zdaniem, zgodnie z kodeksem pracy pani doktor nie powinna podjąć jakichkolwiek czynności służbowych do późnych godzin wieczornych tego dnia, a tym bardziej orzekać w sprawach tak ważkich, jak przyznawanie czy przedłużanie uprawnień rentowych czy określanie procentowego uszczerbku na zdrowiu - mówi Buszek. - W świetle powyższego rozumiem, iż wystawione przez tego lekarza orzeczenie w mojej sprawie nie ma żadnej mocy sprawczej lub posiada poważną wadę prawną.

W słupskim oddziale ZUS do końca nie widzą problemu w zaistniałej sytuacji. Co do pracy lekarza orzecznika kilkanaście godzin pod rząd nie uzyskaliśmy komentarza.

Danuta Rosiak, rzecznik prasowy ZUS w Słupsku, mówi, że czas oczekiwania tego dnia faktycznie przedłużył się z powodu narady lekarzy.

- Tego dnia akurat odbyła się narada szkoleniowa lekarzy orzeczników, co - niestety - przyczyniło się do wydłużenia czasu oczekiwania na badanie - mówi Rosiak. - Ubolewamy, że tak się stało, ale chcę zapewnić, że robimy wszystko, aby zapewnić klientom fachową i sprawną obsługę.

Rzecznik ZUS przyznaje, że czas oczekiwania pacjentów na badanie jest długi, ale wszystko dzieje się ze względu na dobro ludzi.

- Faktem jest, że osoby korzystające z przejazdu autokarem, niezależnie od czasu przeprowadzenia bezpośredniego badania, przebywają w oddziale od momentu przyjazdu autokaru, tj. ok. godz. 10, do chwili odjazdu, tj. ok. godz. 15, gdyż zapewniamy możliwość przeprowadzenia konsultacji przez specjalistów wszelkich specjalizacji oraz możliwość wykonania badań dodatkowych - mówi Rosiak. - Taka organizacja eliminuje potrzebę kilkakrotnych przejazdów do siedziby ZUS. Korzystanie z transportu zapewnionego przez zakład nie jest oczywiście koniecznością, ale stanowi udogodnienie dla dużej grupy osób.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto