Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka Chojnice - Elana Toruń 0:1 (0:0)

Wojciech Piepiorka
Piłkarze Chojniczanki przegrali w tym sezonie trzy mecze i zawsze działo się to w identycznych okolicznościach: po bramkach straconych w doliczonym czasie gry. Trzeci raz przytrafiło się to w sobotę w spotkaniu z Elaną Toruń. Goście wygrali 1:0 po golu Grzegorza Mani w 94 minucie.

Tak słabo, jak z Elaną, Chojniczanka w tym sezonie jeszcze nie zagrała. Na dobrą sprawą chojniczanie stworzyli dwie groźne sytuacje. W 28 min Szymon Gibczyński minął w polu karnym obrońcę gości i uderzył tuż przy słupku w boczną siatkę. Dwie minuty później prawą stroną przedarł się Tomasz Pestka i posłał piłkę po ziemi w pole bramowe, ale dwa metry przed bramką nie znalazł się żaden z jego partnerów by wbić ją z bliska do siatki.
Poza tym Chojniczanka biła głową w mur. Gdy jej piłkarze znajdowali się około 30-40 metrów przed bramką rywali, byli bezradni. Często próbowali przedostawać się pod pole karne rywali długimi podaniami, ale nie zdawało to egzaminu.
- Patrząc na przebieg spotkania, cieszyłbym się z remisu - mówił po meczu Grzegorz Kapica, trener Chojniczanki.
Komplet punktów pojechał jednak do Torunia. W czwartej minucie doliczonego czasu gry piłkę wprowadzał do gry bramkarz Chojniczanki Krzysztof Baran. Ta spadła na głowę jednego z graczy Elany, wróciła pod pole karne, a tam dopadł do niej Grzegorz Mania i przelobował Barana. Po tym golu sędzia zakończył mecz. Wróciły demony z przegranych meczów z Bałtykiem Gdynia (0:1, po golu w 93 minucie) i Zawiszą Bydgoszcz (1:2, po golu w 94 minucie)
- Nie wiem jak to mogło się stać - mówił po meczu napastnik Chojniczanki Krzysztof Rusinek. - Nie wyciągamy wniosków z wcześniejszych meczów, bo już trzeci raz tracimy remis w doliczonym czasie gry. Tak jak wcześniej potrafiliśmy wygrać dzięki golom strzelonym w końcówce, tak teraz jest odwrotnie. Nie wiem z czego to wynika, czy z braku koncentracji? Nic nam dziś nie wychodziło. Szkoda tej porażki, bo zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia. Musimy to na spokojnie od przeanalizować i odbudować się przed następnym meczem.
- To było słabe spotkanie z naszej strony - przyznał Kapica. - To co było do tej pory naszą mocną stroną, gra w środkowej linii, nie funkcjonowało kompletnie. Gdy mecz nie wychodzi obu Sławomirom - Pachowi i Ziemakowi - nie idzie całej drużynie. Żadna ze zmian, które zostało dokonane w trakcie gry, nic szczególnego do gry nie wniosła.

Chojniczanka Chojnice - Elana Toruń 0:1 (0:0)
Bramka: Grzegorz Mania (90+4)
Chojniczanka: Baran - Mikołajczyk, Sierant, Jakosz, Lenart - Pestka (64 Fabich), Pach, Ziemak (58 Atanacković), Noga (70 Trojanowski) - Gibczyński (59 Kwietniewski), Rusinek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chojniczanka Chojnice - Elana Toruń 0:1 (0:0) - Chojnice Nasze Miasto

Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto