Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka na przełamanie

Wojciech Piepiorka
Piotr Kwietniewski wraca do składu Chojniczanki. Drugoligowcy z Chojnic w sobotę podejmują na własnym stadionie wicelidera "zachodniej" grupy Miedź Legnica (początek meczu o godz. 15) i trener Grzegorz Kapica będzie mógł skorzystać z usług napastnika pochodzącego z Przechlewa. "Kwiatek" pauzował przez ostatnie dwa tygodnie z powodu kontuzji łydki i nie zagrał z Czarnymi Żagań oraz z Górnikiem Wałbrzych.

Od poniedziałku trenuje i znalazł się w kadrze na spotkanie z "miedzowymi". Kwietniewski zastąpił w osiemnastce meczowej Krzysztofa Rusinka, który jak już pisaliśmy, złamał w Wałbrzychu rękę w trzech miejscach i będzie pauzował do końca rundy. Zgodnie z oczekiwaniami, w kadrze na sobotnie spotkanie nie zabrakło Marcina Trojanowskiego, który cały zakrwawiony, z rozbitą głową, został odwieziony z boiska w Wałbrzychu karetką, ale mimo założonych dziewięciu szwów jest zdolny do gry.
Pełna kadra Chojniczanki na mecz z Górnikiem: Krzysztof Baran, Mateusz Szafrański - Michał Mikołajczyk, Damian Trze-biński, Robert Sierant, Grzegorz Jakosz, Tomasz Lenart, Artur Kowalczyk - Paweł Noga, Tomasz Pestka, Sławomir Ziemak, Aleksandar Atanacković, Daniel Fabich, Sławomir Pach, Marcin Trojanowski - Szymon Gibczyń-ski, Maciej Niewęgłowski, Piotr Kwietniewski.
Od kilku kolejek Miedź pnie się w górę tabeli, aktualnie jest wiceliderem i traci trzy punkty do Olimpii Grudziądz. Legniczan i chojniczan dzieli w tabeli siedem miejsc, ale tylko cztery "oczka". Chojniczanka ma ostatnio passę czterech meczów bez zwycięstwa (porażka i trzy remisy), a gracze z Legnicy od czterech kolejek nie przegrali (remis i trzy zwycięstwa). Zespół z Chojnic chce w sobotę przerwać też passę czterech kolejnych meczów bez wygranej na własnym stadionie. Na zwycięstwo w Chojnicach kibice czekają od 22 sierpnia, od meczu z Polonią Nowy Tomyśl (3:2).
Kibice będą szczególnie dokładnie analizować w sobotę poczynania napastników Chojniczanki, którzy są w tym sezonie wyjątkowo nieskuteczni. Krzysztof Rusinek strzelił w tym sezonie tylko dwie bramki i żadnej w ostatnich meczach. Jego licznik zatrzymał się na 264 minutach bez bramki. Piotr Kwietniewski w tym sezonie trzykrotnie pokonał bramkarza rywali, a na kolejną bramkę czeka od pięciu meczów. W trzech z nich grał łącznie tylko 87 minut, a w dwóch kolejnych pauzował, bo się leczył. Najdłużej, bo od 10 spotkań, na przełamanie czeka Szymon Gibczyński, który zdobył w tym sezonie jednego gola. Usprawiedliwieniem dla niego może być tylko fakt, że zaledwie trzy razy wyszedł w podstawowym składzie, raz zagrał cały mecz, a raz wystąpił na prawej pomocy. Liczba 457 minut bez bramki napastnikowi chluby jednak nie przynosi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto