Chojniczanka zapłaciła za zbyt odważną grę w Bydgoszczy. Poprzednio gdy na mecze z Zawiszą przyjeżdżały inne zespoły to skupiały się głównie na zabezpieczeniu tyłów. Trener Kapica nie zamierzał jednak kurczowo bronić dostępu do własnej bramki. Ponadto chciał w ten sposób, aby jego podopieczni w końcu odzyskali skuteczność, której brakowało im w ostatnich tygodnia.
Odważna gra z bydgoskim Zawiszą poskutkowała trzeba straconymi bramkami. Najpierw Barana, z bliskiej odległości pokonał Patryk Klofik. Na 2:0 pięknym uderzeniem z dystansu podwyższył Maciej Kot. Wynik meczu, tuż po przerwie ustalił Łukasz Ślifirczyk. Końcowy rezultat wcale jednak nie oddaje przebiegu meczu. Zespół z Chojnic stworzył sobie bowiem kilka znakomitych okazji strzeleckich, zwłaszcza przy wyniku 0:3, ale brakowało kropki nad "i" lub na wysokości zadania stanęła defensywa gospodarzy z Andrzejem Witanem na czele.
Po meczu Grzegorz Kapica narzekał na zatrważającą skuteczność swoich zawodników. - Tak naprawdę to muszę się zastanowić, co mogę po takim pojedynku powiedzieć. Czego bym jednak nie powiedział to sztuką jest nie trafić do bramki z metra, dwóch czy trzech. A to nam zdarza się od początku sezonu. I sytuacja ta nie zmienia się nawet, gdy do klubu trafiają świetni piłkarze. Mimo porażki w Bydgoszczy, zagraliśmy dobre spotkanie. Brakowało tylko skuteczności - stwierdził opiekun Chojniczanki.
Zawisza Bydgoszcz - Chojniczanka 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 (Klofik 17), 2:0 Kot (27), 3:0 Ślifirczyk (46).
Chojniczanka: Baran - Jakosz, Andruszczak, Matuszek, Mikołajczak - Trojanowski, Atanacković (51. Ziemak), Parzy, Noga (46.Pestka) - Kowal (49. Magdziński), Gibczyński.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?