Krzysztof Kałduński z Czerska, kandydat PiS w walce o fotel burmistrza tej miejscowości deklaruje, że wie, co i jak należy zmienić. Nie potrafi jednak zadbać o podwładnych zakładu stolarskiego, w którym jest kierownikiem produkcji. Ludzie dostają pensję z dużym opóźnieniem. W grudniu np. czekali na wypłaty za październik.
- Ja przecież nic nie mogę - twierdzi Kałduński. - Jestem tak samo zatrudniony przez właściciela zakładu, jak podlegli mi pracownicy.
Działacze PiS z Czerska postanowili jednak wyjaśnić sprawę z zaległymi pensjami.
- Ustaliłem, że problem poślizgu z wypłatami istnieje, ale wynosi - góra - trzy tygodnie. Będę starał się wyjaśnić tę sytuację - mówi Henryk Mollin.
Właściciel stolarni też przyznaje się do spóźnień, ale najwyżej trzydniowych.
- Mogę listy wypłat na konta pokazać - dodaje właściciel stolarni.
Szczepionka Johnson&Jonshon w Polsce wcześniej niż zakładano