Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debiut chojniczanki Sandry Cichej. Książka "Zakręt" już do kupienia w księgarniach.

Olek Knitter
Olek Knitter
Grafika z Instagrama: Sandra Cicha, autorstwa Joanny Gajewczyk (www.facebook.com/joanna.gajewczyk)
Grafika z Instagrama: Sandra Cicha, autorstwa Joanny Gajewczyk (www.facebook.com/joanna.gajewczyk)
Od kilku dni w księgarniach, również tych internetowych, można kupić książkę „Zakręt” autorstwa chojniczanki, piszącej pod pseudonimem Sandra Cicha. - Do teraz nie mogę uwierzyć, że rzeczywiście ją napisałam i udało mi się ją wydać – mówi nam autorka, dla której jest to pisarski debiut.

Sandra Cicha - "Zakręt"

Dokładnie 20 października trafiła do księgarń pierwsza książka chojniczanki, która wydała ją pod pseudonimem Sandra Cicha. Książka opowiada o kuratorce Joannie Grabowskiej, która przez wiele lat swojej pracy zawodowej była świadkiem przemocy, biedy i życiowej nieporadności ludzi. Natomiast jej prywatne życie jest odwrotnością tego zawodowego. Ma udane małżeństwo, trójkę dzieci, dom. I nagle w jej szczęśliwym życiu zaczyna się dziać wiele niepokojących rzeczy....

- „Zakręt” to wciągająca, świetnie napisana powieść o ludziach, którzy pomagając innym,
często nie mają czasu na własne życie. Zaangażowana Aśka, jej szalona przyjaciółka Anka i nowy w zespole, przystojny Paweł, chcąc pomóc swoim podopiecznym będą musieli najpierw zmierzyć się z własnymi lękami i uprzedzeniami. Praca wymaga od nich trzymania emocji na wodzy, więc kiedy pojawi się między nimi prawdziwa miłość, nie bardzo będą wiedzieć, co z nią zrobić. „Zakręt” to opowieść o miłości - tej zdrowej, dla której warto znieść szarą codzienność i chwilowe poświęcenie, tej chorej, doprowadzającej do ostateczności, i tej szalonej, która potrafi każde życie wywrócić do góry nogami – czytamy w opisie książki, wydanej przez wydawnictwo Akurat.

Sandra Cicha - lokalna patriotka

Autorka Sandra Cicha, możemy zdradzić, jest mieszkanką Chojnic, która jest lokalną patriotką. Sama prowadzi ustabilizowane życie osobiste i zawodowe, bo jej praca jest również jej pasją. Uwielbia włoskie jedzenie, chorwackie plaże i czeskie piwo. I sama musi coś przeczytać wieczorem, bo inaczej …. nie zaśnie.

- Pomysł na napisanie książki narodził się spontanicznie w ubiegłe wakacje. Do teraz nie mogę

uwierzyć, że rzeczywiście ją napisałam i jeszcze udało mi się ją wydać. Sama czytam bardzo wiele książek i pewnie jak każdemu z nas i mi zdarzało się pomyśleć, że może też bym spróbowała. Nigdy nie miałam jednak odwagi się do tego zabrać. Rok temu, niewiele się zastanawiając siadłam do laptopa i zaczęłam pisać. Historię układałam sobie najpierw w głowie a potem w miarę systematycznie przelewałam ją na papier. Bywały momenty przestoju, kiedy nie miałam pomysłu, jak przeprowadzić pewne wątki w książce. Nie zmuszałam się wtedy do pisania, tylko czekałam, aż historia sama mi się „ułoży w głowie” - zdradza nam Sandra Cicha. I przyznaje, że pierwszym recenzentem był jej mąż. - Przez długi czas tylko on wiedział, że piszę powieść. Nikomu więcej o tym nie mówiłam, bo bałam się zapeszyć. Dlatego najbliższą rodzinę i moich przyjaciół poinformowałam o tym, że napisałam powieść dopiero, jak postawiłam ostatnią kropkę. Byli moimi pierwszymi czytelnikami.

Już od ponad roku chojniczance towarzyszą ogromne emocje. Najpierw, gdy zaczęła pisać, a potem, gdy podpisała umowę z Wydawnictwem Muza i po kilku miesiącach nakładem Wydawnictwa Akurat (imprint Wydawnictwa Muza) ukazał się jej „Zakręt”. - Było to emocje pozytywne: radość, euforia, podekscytowanie, bo to fantastyczna przygoda, jak i te negatywne: lęk, obawa przed ostrą krytyką, hejtem. To wcale nie jest łatwe poddać się publicznej ocenie. Wnikliwie czytam każdą recenzję, analizuję każde słowo. Jak każdy autor chciałabym, by książka się podobała, by znalazła odbiorców, by sposób w jaki piszę, przypadł do gustu czytelnikom – mówi Sandra Cicha.

"Zakręt" dla kobiet, ale nie tylko

A jak ona sama opisałaby swoją powieść?

- Myślę, że to raczej literatura kobieca. Jest to lekki obyczaj z wątkiem romansu i thrillera. Bohaterką jest czterdziestoletnia Joanna Grabowska, która staje na życiowym zakręcie. Tworząc wszystkie postacie starałam się nadać im realne cechy charakteru. Czy mi się udało? Czy książka spodoba się Czytelnikom? Okaże się w najbliższym czasie ponieważ „Zakręt” dopiero od kilku dni jest w sprzedaży. Czekam na wrażenia moich Czytelników i mam nadzieję, że zainteresuję ich tą historią – dodaje chojniczanka.

Woli anonimowość

I pewnie wszyscy, tak samo jak dalszymi losami bohaterki „Zakrętu” interesują się tym, kim jest autorka i dlaczego wydaje książkę pod pseudonimem, nie chcąc się ujawnić.

- Przyznam, że wolę zachować swoją prywatność dla siebie. Nie zależy mi na rozpoznawalności. Na razie nie chcę tego zmieniać. Oczywiście byłoby mi bardzo miło, gdybym osobiście mogła spotkać się z moimi Czytelnikami. Aczkolwiek mam swój profil zarówno na Facebooku jak i Instagramie. Tam na nich czekam i z przyjemnością odpowiadam na ich wiadomości – mówi pani Sandra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto