Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do popularnej bazy kąpielowej Chojnic - jezioro Okonek - będą ograniczenia. Ludzie sami sobie winni?

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Leśnicy muszą ograniczyć dostęp do jeziora Bardze Duże, bo w sezonie letnim podczas weekendów w lesie parkuje ponad 100 aut, a śmieci jest kilka ton. To cios dla chojniczan. Jezioro leży co prawda w powiecie człuchowskim, ale tuż przy granicy z powiatem chojnickim, w niewielkiej odległości od samych Chojnic.

Pracownicy Nadleśnictwa Człuchów rozkładają ręce. Muszą wykonać decyzję regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Gdańsku, który nakazał ograniczyć dostęp do jeziora Bardze Duże. Znajduje się ono w obszarze Natura 2000 pod nazwą „Czerwona woda pod Babilonem”. Wyjątkowe są tutaj podwodne łąki glonu o nazwie ramienica.

- Regionalny dyrektor wydał zarządzeniem plan zadań ochronnych na 10 lat i my musimy go wykonać. W tym planie nakazał ograniczenie presji turystycznej na to jezioro. Mieliśmy do wybory dwa scenariusze, w tym zamknięcie jeziora dla rekreacji w ogóle. Nie chcieliśmy tego robić, bo uważamy że ochronimy je, ograniczając presję turystyczną – wyjaśnia nadleśniczy Nadleśnictwa Człuchów Sławomir Kmiecik. - Planujemy zmniejszenie parkingu na samochody i ustanowimy tablice z informacjami dokąd jest możliwe plażowanie na tym zbiorniku. Będzie to około 100 metrów w prawo i w lewo od zejścia z parkingu – wylicza Kmiecik.

Bardze Duże, zwane jest też Okonkiem, Kopernicą lub Babilonem. Wystarczy drogą wojewódzką nr 212 z Chojnic pojechać 11 kilometrów w kierunku Bytowa. Jezioro znajduje się po lewej stronie. Nic więc dziwnego, że wypoczywają tu tłumy mieszkańców nie tylko Chojnic, ale też turyści. A tam gdzie są ludzie, niestety są też tony śmieci.

- W weekendy letnie parkuje tam ponad 100 samochodów. Każdego roku wywozimy stamtąd tony śmieci, które leżą wokół śmietników i na brzegach jeziora. Zużyte grille i przebite materace to norma… Naprawdę nie wyglądało to dobrze – zaznacza Kmiecik.

Decyzja ta nie spotkała się z aprobatą w Chojnicach. To właśnie mieszkańcy tego miasta korzystają z urokliwego miejsca i bardzo czystej wody.

- Znam to jezioro od 50 lat. Jako 9-letni chłopak jeździłem nad nie na rowerze. W tym jeziorze nauczyłem się pływać. Każdego roku odwiedzam je kilkanaście razy. Pamiętam czasy, kiedy była tam nawet mała gastronomia. Nikt nie ukrywa, że z tego jeziora korzystają w największej mierze mieszkańcy Chojnic. Będę ich rzecznikiem, bo nie każdego stać na wyjazd nad morze, a Charzykowy, Funka i Małe Swornegacie są zapełnione – zapewnia burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. - Wspólnie z wójtem gminy Człuchów postaramy się wytłumaczyć leśnikom i prosić ich, żeby nie ograniczali dostępu do tego jeziora. Możemy też, jako korzystający z jeziora, zaangażować organizacje ekologiczne i posprzątać brzeg jeziora dwa, trzy razy w roku – proponuje Finster.

od 16 lat

Lesnicy z kolei rozkładają ręce, bo to nie oni wydali zarządzenie związane z planem ochrony jeziora Bardze Duże, a regionalny dyrektor ochrony środowiska.

- My musimy wykonać zadania priorytetowe, w tym ograniczyć presję turystyczną na to jezioro. Kto nie będzie się stosować do nowych zakazów i nakazów, może liczyć na mandat od strażników leśnych w wysokości nawet 500 zł – ostrzega nadleśniczy Kmiecik.

ZOBACZ TAKŻE:
Jarmark Wielkanocny w Chojnicach. Kto wygrał konkurs na mazurka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto