Przypomnijmy - w ubiegłym roku dziesięciomiesięczne dziecko miało gorączkę. Zaniepokojeni jej stanem zdrowia rodzice 26 października, przed szóstą rano, wezwali karetkę. Nie czekając na jej przyjazd, wsiedli do samochodu i pojechali jej naprzeciw. W Męcikale przekazali dziecko pod opiekę fachowców. Zmarło w drodze do szpitala. Lekarze sugerowali wówczas, że dziewczynka udusiła się własnymi wymiocinami.
- Biegli stwierdzili, że dziecko zmarło w wyniku niewydolności krążeniowo-oddechowej. Uznali również, że nie było wskazań, aby przyjąć dziecko do szpitala, a z opisu sekcji zwłok nie można wysnuć wniosku, że dziecko zmarło na zapalenie płuc - mówi Mirosław Orłowski, zastępca prokuratora rejonowego w Chojnicach.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?