Gmina Chojnice: Kusznierewicz: złożenie donosu do prokuratury to był cios poniżej pasa

- Postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego - mówi Mirosław Orłowski, zastępca prokuratora rejonowego w Chojnicach. - Wszystkie procedury związane z oddaniem w użytkowanie wieczyste przedmiotowej nieruchomości w ocenie prokuratury zostały zachowane.

Zadowolenia z takiego obrotu sytuacji nie kryje Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice. Mateusz Kusznierewicz również.
- Nawet przez moment nie byłem zaniepokojony - komentuje olimpijczyk z Aten.- Dla mnie sposób działania tego pana, który skierował sprawę do prokuratury, jest poniżej pasa. To wygląda tak, jakby chciał przed wyborami samorządowymi wykończyć wójta. Tylko dlaczego psując przy okazji mój wizerunek, na który pracowałem 14 lat, zdobywając dla Polski medale?

Przypomnijmy: Gmina Chojnice Kusznierewiczowi sprzedała prawo do wieczystego użytkowania ziemi w 2004 roku. Cztery lata później jednak olimpijczyk z Aten przeniósł częściowe prawo do ziemi na spółkę Lamak. Tworzy ją wspólnie z krakowską firmą Węglostal, inwestorem strategicznym. Na tym terenie ma powstać wioska żeglarska oraz czterogwiazdkowy hotel SPA na ok. 210 miejsc noclegowych. Wszystko do 2011 roku.

W związku z prokuratorskim umorzeniem zażalenie zapowiedział już Hubert Harsz, na którego wniosek sprawa niegospodarności była badana.
- Moim zdaniem tempo rozpatrzenia sprawy i wydania umorzenia przez prokuraturę świadczy o niedbałości i niedokładności - sygnalizuje Hubert Harsz z Chojnic. - Oczywiście, że będę chciał się odwołać. Najpierw jednak muszę udowodnić, że jestem stroną postępowania. Z tym nie będzie problemu, bo jestem mieszkańcem gminy Chojnice, a na jej szkodę działał wójt sprzedając Psią Górę. To są moje i wszystkich pieniądze. Dopiero kiedy zostanę uznany za stronę, wystąpię o uzasadnienie umorzenia. Wówczas będę mógł ustalić, czego prokuratura nie dopatrzyła i wskażę to w zażaleniu. Poproszę także o nadzór nad sprawą Prokuraturę Okręgową w Słupsku - dodaje. - Cieszę się, że dzięki tej sprawie wszyscy się dowiedzieli, że Psia Góra została sprzedana za 200 tys. zł.

Mateusz Kusznierewicz przyznaje, że w takiej sytuacji odechciewa mu się inwestować w centrum żeglarskie na Psiej Górze.
- Cały czas się zastanawiam, co się dzieje? To nie jest uczciwe i jest chore. Naprawdę dajcie nam osiągnąć cel, do którego krok po kroku dążymy - apeluje Kusznierewicz. - Swornegacie to naprawdę najpiękniejsze miejsce na świecie. Zostawiłem tam serce i słowa dotrzymam. Stworzymy tam centrum żeglarskie - obiecuje, zaznaczając, że media tylko odnotowały fakt zdobycia przez niego srebrnego medalu podczas mistrzostw Europy w klasie Star, ale o Psiej Górze się rozpisują szeroko.