Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Chojnice. Niechciany "prezent" od GDDKiA

Maria Sowisło
Z drogą krajową nr 22 nie poradziła sobie GDDKiA, czy poradzi sobie gmina Chojnice Fot. Maria Sowisło
Z drogą krajową nr 22 nie poradziła sobie GDDKiA, czy poradzi sobie gmina Chojnice Fot. Maria Sowisło
W przyszłym roku po zakończeniu budowy obwodnicy Chojnic trzykilometrowy fragment drogi krajowej 22, tzw. berlinki, przekazany zostanie gminie Chojnice.

W przyszłym roku po zakończeniu budowy obwodnicy Chojnic trzykilometrowy fragment drogi krajowej 22, tzw. berlinki, przekazany zostanie gminie Chojnice. Chodzi tutaj o trasę od granicy miasta Chojnice do węzła obwodnicy - Lipienice.

Nie byłby to wielki problem, gdyby nie fakt, że odcinek ten, tak jak i niemalże cała droga krajowa z Chojnic do Czerska, jest w fatalnym stanie. Kierowcy stracili już nadzieje na jej remont. Cierpliwie omijają dziury wszędzie tam gdzie jest to tylko możliwe. Po przekazaniu trzykilometrowego odcinka o szerokości dziewięciu metrów gminę Chojnice nie będzie stać na modernizację, która według dzisiaj obowiązujących cen może kosztować nawet 12 mln złotych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma najmniejszego zamiaru w ciągu najbliższego roku inwestować w tę drogę skoro jesienią problemu się pozbędzie.

- Zgodnie z ustawą gmina otrzyma ten fragment drogi - kwituje Franciszek Rogowicz, dyrektor pomorskiego oddziału GDDKiA. - To nie nasz problem. Proszę nie oczekiwać, że będziemy się rozdrabniać w chwili kiedy budujemy obwodnicę Chojnic za 200 mln złotych.

Z drogą 22 GDDKiA ma problem niemalże od zawsze. Nie ma bowiem mądrych, którzy powiedzieliby jaką technologię zastosować podczas remontu na betonowej nawierzchni, aby asfalt utrzymał się choćby pięć lat. Po każdej zimie wyrw w jezdni jest coraz więcej. Doraźne zaklejanie na niewiele się zdaje.
- Nasi technolodzy nie są w stanie powiedzieć co zrobić, aby nawierzchnia była trwała - dodaje Rogowicz. - Dlatego też zleciliśmy wykonanie badań całego profilu drogi z Chojnic do Malborka. Opracowaniem technologii remontu zajmuje się obecnie Politechnika Gdańska, która do końca roku ma nam przedstawić warianty przebudowy.

Skoro fachowcy nie są w stanie poradzić sobie, to jak zamierza to zrobić Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice?
- Mamy dwóch posłów, którzy na pewno pomogą - kwituje wójt. - Będę się starał wszelkimi możliwymi sposobami wyremontować ten odcinek. Nie takie problemy rozwiązywaliśmy w gminie. Teraz najważniejsze jest aby zarząd Dróg Wojewódzkich wyremontował drogę nr 240 z Chojnic do Tucholi.

Optymizm wójta może jednak drogo kosztować budżet gminy. Zgodnie z prawem bowiem właściciel drogi odpowiada za bezpieczeństwo na niej oraz wypłaca odszkodowania za ewentualne uszkodzenia samochodu spowodowane stanem technicznym nawierzchni. Kierowcy z kolei będą, jak zwykle, musieli zacisnąć zęby i przede wszystkim zdjąć nogę z gazu, aby bezpiecznie dojechać do celu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gmina Chojnice. Niechciany "prezent" od GDDKiA - Chojnice Nasze Miasto

Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto