Po problemach osób wytwarzających tabakiery z bydlęcych rogów o swój los zaczął się też obawiać Mieczysław Bloch, chojnicki sprzedawca regionalnych pamiątek. Nie wiedział on bowiem, czy pozyskując i handlując jelenim porożem musi posiadać odpowiednie zezwolenie.
- Niedawno dwóch panów zwróciło mi uwagę, że nie mogę sprzedawać wisiorków zrobionych z jeleniego poroża - mówi Mieczysław Bloch. - Mężczyźni twierdzili, że jest to zwierzęca tkanka kostna i przepisy nie pozwalają handlować takimi produktami. Nic o tym wcześniej nie wiedziałam.
Mieczysław Bloch obawiał się, że będzie musiał wycofać ze sprzedaży gotowe już wisiory. Oznaczałoby to dla niego mniejsze zyski. Tylko podczas wakacji udało mu się zarobić 300 złotych na sprzedaży 100 takich produktów. Część wisiorów wykonał sam. Poroże zaś znalazł w lesie podczas zbierania grzybów.
- Niektóre osoby przynoszą do mojego sklepu oprawione już poroże - mówi Mieczysław Bloch. - Zauważyłem, że turyści są zainteresowani kupnem tego typu pamiątek. Sami często o nie pytają.
Ponieważ sprzedawca nie wiedział co powinien zrobić, poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy Kazimierza Węsierskiego, powiatowego lekarza weterynarii w Chojnicach.
- Nie widzę problemów, aby handlować porożem i zrobionymi z niego pamiątkami - mówi Kazimierz Węsierski. - Jeżeli zostało ono znalezione w lesie, a sprzedawca sam je przetworzył, to nie mam zastrzeżeń. Przepisy bardziej rygorystycznie podchodzą do tych spraw, gdy chodzi o zwierzęta preparowane - na przykład wiewiórki.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?