Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Izabela Berendt z Debrzna kocha czekoladę. Tworzy z niej prawdziwe cudeńka! A te ciasta i torty... Poszukajcie inspiracji przed świętami

Olek Knitter
Olek Knitter
Izabelę Berendt z Debrzna wciągnęła ... czekolada i do tego stopnia, że nawet pracę magisterską pisała na jej temat. W 2007 roku zdobyła mistrzostwo Polski podczas I Mistrzostw Polski Cukierników w Poznaniu w kategorii desery. Na podium Mistrzostw Polski stawała późnej jeszcze dwukrotnie. Dziś w Debrznie z rodzicami i załogą tworzy czekoladowe cudeńka w cukierni "Angelika".

Cukiernia w Debrznie

Wszystko zaczęło się w 1971 roku, gdy Teresa i Józef Berendtowie otworzyli pierwszą w Debrznie cukiernię (do tego tematu wrócimy w osobnym artykule). Interes dobrze się kręcił, brakowało miejsca do działania, więc z biegiem lat państwo Berendtowie postanowili rozszerzyć działalność i wybudowali nową, większą cukiernię. Wówczas już mała Iza wraz z siostrami przyglądały się, jak do góry pną się mury – nie tylko cukierni, ale nowego domu i jak się później okazało, również miejsca pracy i realizacji pasji Izy.

Pana Józefa ciągnęło w stronę czekolady. Był jednak problem m.in. ze sprzętem. Za komuny dostał od kuzyna ze Stanów Zjednoczonych specjalną formę. I to był początek czekoladowej przygody rodziny Berendtów.

- Jeszcze wówczas był taki problem, że nie było za bardzo fachowej literatury na ten temat. Tata nawiązał jednak kontakt z fabryką czekolady Gryf ze Szczecina i ruszyło. Tata, a przy okazji ja, powoli zaczęliśmy się sami wszystkiego o czekoladzie uczyć – wspomina pani Iza.

Okazało się, że czekolada wcale nie jest taka prosta do „ogarnięcia” i trzeba wiedzieć, jak ją np. temperować, czyli schłodzić i krystalizować, aby przygotować do późniejszej obróbki, by np. miała połysk.

- Powoli zaczęliśmy z tatą robić figurki z czekolady i wtedy czekolada wciągnęła mnie na całego – śmieje się pani Iza.

Izabela Berendt z Debrzna kocha czekoladę. Tworzy z niej pra...

W kolejnych latach Izabela Berendt rozwijała się w tej dziedzinie. Czekolada pochłonęła ją do tego stopnia, że nawet pracę magisterską pisała na jej temat. W 2007 roku zdobyła mistrzostwo Polski podczas I Mistrzostw Polski Cukierników w Poznaniu w kategorii desery. Na podium Mistrzostw Polski stawała późnej jeszcze dwukrotnie.

ALEK5681

Mistrzyni czekolady z Debrzna

Dziś to ona jest szefową „działu czekolady” w rodzinnej Cukierni "Angelika" Berendtów. Wymyśla nowe formy, kształty, smaki. Nie zmienia się tylko jedno – dobry surowiec, czyli prawdziwa czekolada, a nie żadna podróba. A co wychodzi z rąk mistrzyni? Chyba nic co ludzkie, nie jest jej już obce. Propozycje przygotowuje zależnie od pory roku, święta, okoliczności. Inne wyroby leżą na sklepowej półce przed dniem kobiet, inne na walentynki, a inne na Wielkanoc czy Boże Narodzenie.

Pani Iza z załogą przygotowują też okolicznościowe ciasta i torty z praktycznie wszystkimi motywami i z czym tylko dusza zapragnie. Zgłaszają się bowiem klienci ze swoimi życzeniami. Zdarzały się nawet takie nieco sprośne zamówienia, bo ktoś chciał na prezent wręczyć komuś np. czekoladowe męskie przyrodzenie. Nie brakowało też tortów „dla panów”. Najwięcej jednak jest zamówień dziecięcych z elementami bajek.

Debrznianka stworzyła nawet człuchowski zamek z czekolady. Spędziła przy nim tydzień i zużyła 50 kg czekolady. Można go zobaczyć na dole artykułu na zdjęciu z kroniki, gdzie zachowano artykuł z lokalnej gazety. Berendt wykonała też Basztę Młyńską z Debrzna z marcepanu na piernikowym cieście z dżemem.

Droższa i tańsza czekolada

Pani Iza jest bardzo skromna. Nie lubi mówić o sobie i swoich sukcesach. Woli pracować i skupiać się nad czekoladowymi dziełami. Podkreśla jednak zaangażowanie swojej załogi. Jak mówi, bez ich pomocy, sama nie byłaby w stanie wszystkiego zrobić i spełniać oczekiwań klientów. - Bardzo im za to dziękuję – mówi pani Iza.

Konkurencja i na tym rynku jest ciężka, bo czekolada w markecie kosztuje kilka razy mniej, niż ta w cukierni - tradycyjna, z najlepszego gatunku, ręcznie robiona. Dlaczego więc warto dołożyć kilka zł i kupić „dobrą” czekoladę?

- Teraz klienci mają większą świadomość i czytają etykiety. Im mniej surowców w produkcie tym lepiej, bo to świadczy, że produkt jest lepszy i zdrowszy dla naszego organizmu. Jeśli chodzi o czekoladę, jest tak samo. Prawdziwa czekolada jest na tłuszczu kakaowym, a nie palmowym, który ma więcej tłuszczów nasyconych, które są szkodliwe. No i to wiąże się z wyższą ceną – mówi Izabela Berendt.

ALEK5698

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto