Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Każdy kot to inna historia - z wizytą w szpitalu dla kotów prowadzonym przez TOZ w Człuchowie. Przedstawiamy kotki do adopcji!

Małgorzata Wojciechowska
Małgorzata Wojciechowska
Fiołek - bardzo "proludzki" kocurek o wyjątkowym charakterku. Przeszedł wiele, ale obecnie jest już zdrowy i gotowy do adopcji - najlepiej byłoby, gdyby był jedynym kotem w mieszkaniu.
Fiołek - bardzo "proludzki" kocurek o wyjątkowym charakterku. Przeszedł wiele, ale obecnie jest już zdrowy i gotowy do adopcji - najlepiej byłoby, gdyby był jedynym kotem w mieszkaniu. Małgorzata Wojciechowska
Szpital dla kotów w Człuchowie to miejsce, gdzie dochodzą do siebie koty pokrzywdzone przez los – porzucone, bezdomne, najczęściej chore i wymagające leczenia. Człuchowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami robi co może, by zapewnić im jak najlepszą opiekę i – po wyzdrowieniu – kochających opiekunów. Każdy z nas może pomóc – wspierając szpital finansowo bądź przygarniając do siebie kociego przyjaciela. W galerii prezentujemy sylwetki kocich osobowości – gotowych na podbój waszych serc i kanap!

Opieka nad bezdomnymi kotami to duże wyzwanie. Koci szpital działa od 1,5 roku w wynajętym pomieszczeniu przy jednym z człuchowskich gabinetów weterynaryjnych. Czynsz to koszt 900 złotych na miesiąc, kolejne 1000 złotych pochłania karma, około 300 zł podkłady medyczne…

Nie do oszacowania są średnie koszty leczenia – bywa, że na uratowanie jednego kotka potrzeba dodatkowych kilku tysięcy złotych, niektórzy podopieczni regularnie przyjmują kosztowne leki ze względu na choroby przewlekłe. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami utrzymuje się przede wszystkim z darowizn, a cała praca w szpitalu wykonywana jest przez wolontariuszy.

Szpital dla kotów można wesprzeć, przesyłając pieniądze na konto:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Człuchowie
Ul. Kusocińskiego 1
77-300 Człuchów
92 2030 0045 1110 0000 0173 6010

Warto też ustawić stałe zlecenie przelewu – to właśnie regularni darczyńcy są największym wsparciem!
Członkowie Towarzystwa mają ograniczone zasoby, ale w ramach swoich możliwości robią wszystko, by uratować bezdomne lub porzucone koty.

TOZ prowadzi również zbiórki, które można wspomóc dowolną kwotą:

Zbiórka - opłata za koci szpitalik

Zbiórka dla Edgara - kotka obdartego ze skóry

Zbiórka na kosztowną operację dla Antosia

Koty ze Szpitala dla Kotów
Tak wygląda koci szpitalik od środka - zapewnia wszelkie udogodnienia, ale nie zastąpi prawdziwego domu...Małgorzata Wojciechowska

Kocia medycyna niedofinansowana

Koci szpital codziennie mierzy się z trudnościami - opieka nad bezdomnymi kotami jest mniej uregulowana niż ta nad psami. Gminy powiatu człuchowskiego wspomagają działalność TOZu tylko w niewielkim stopniu. Problem pojawia się przede wszystkim, gdy trzeba udać się na leczenie do innej lecznicy niż ta, z którą miasto ma podpisaną umowę na leczenie. A bywa tak chociażby w sytuacjach konieczności szybkiej reakcji albo specjalistycznego leczenia. Stąd wynika trudna sytuacja finansowa. Trzeba również pamiętać, że TOZ swoją działalnością wspiera również karmicieli bezdomnych kotów - w miarę możliwości dostarcza im karmę

Mnóstwo zamieszania i... satysfakcji

Szpitalik to jednak bardzo pozytywne miejsce - przebywający tam "rezydenci" szybko dochodzą do zdrowia pod opieką TOZu i współpracujących lekarzy weterynarii. Wspólnie zawsze starają się oni dobrać odpowiednią kurację, żywienie i warunki do odpoczynku. Obserwowanie kotów wracających do formy to dla opiekunów wielka satysfakcja - mogą oni później liczyć na wiele wyrazów kociej wdzięczności - przytulaski i głośne mruczenie to tylko niektóre z nich. Podczas wizyty w placówce zobaczyliśmy przede wszystkim mnóstwo futrzastych indywidualności - każda we własnym stylu.

Placówka powstała tak naprawdę z potrzeby serca obecnej prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Alicji Mackiewicz. Jak przyznaje, wcześniej chore kotki były zawożone na hospitalizację do jednej z lecznic. Opiekunka zwierząt zawsze chciała mieć miejsce, gdzie będzie mogła zająć się nimi osobiście. Nie bez znaczenia był też niższy koszt samodzielnej opieki. Jednak szpital mocno się rozrósł - obecnie mieszka w nim około 20 kotów! To mnóstwo pracy, która trzeba wykonywać codziennie - sprzątanie, karmienie, podawanie lekarstw, nie wspominając o zapewnieniu choć namiastki domowego ciepła.

Koty czekają na szczęśliwe zakończenie

Puchate mruczki, które spotykamy w szpitalu, przeszły już niejedno i najgorsze mają za sobą. Niektóre przez kilka lat mieszkały na dworze, inne zostały odebrane właścicielom ze względu na skandaliczne warunki, w jakich je przetrzymywano, jeszcze inne są po wypadkach i w czasie rehabilitacji. Część kotków jest już zdrowa i gotowa do adopcji. Każdy z nich jest też odrobaczony i wysterylizowany – do szczęścia potrzeba im już tylko kochającego domu. Ich sylwetki znajdziecie w naszej galerii!

Jeśli któryś z kotów ujął was za serce - wszystkich potrzebnych informacji udziela Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami pod numerem telefonu 724 509 662.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto