Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy omijali opuszczone szlabany i jechali przez tory! (film wideo)

Redakcja
Na przejeździe kolejowym w miejscowości Nieżychowice na drodze wojewódzkiej 212 wielu zniecierpliwionych czekaniem kierowców zlekceważyło opuszczony szlaban oraz ostrzeżenia świetlne. Przejeżdżali przez tory, mimo że chwilę później przejechał tędy pociąg. Kilka godzin później okazało się, że te rogatki uległy awarii.
Na przejeździe kolejowym w miejscowości Nieżychowice na drodze wojewódzkiej 212 wielu zniecierpliwionych czekaniem kierowców zlekceważyło opuszczony szlaban oraz ostrzeżenia świetlne. Przejeżdżali przez tory, mimo że chwilę później przejechał tędy pociąg. Kilka godzin później okazało się, że te rogatki uległy awarii. Screen film
W czwartek 24.09.2020 wieczorem na przejeździe kolejowym w miejscowości Nieżychowice na drodze wojewódzkiej 212 wielu zniecierpliwionych czekaniem kierowców zlekceważyło opuszczony szlaban oraz ostrzeżenia świetlne. Przejeżdżali przez tory, mimo że chwilę później przejechał tędy pociąg. Kilka godzin później okazało się, że te rogatki uległy awarii.

Roztargnienie? Brak czasu? Może po prostu głupota? A może kierowcy wiedzieli, że rogatki są uszkodzone? Tak czy inaczej, wielu kierujących zlekceważyło opuszczone szlabany oraz ostrzeżenia świetlne i postanowili w czwartkowy wieczór przejeżdżać jak gdyby nigdy nic, przez przejazd kolejowy na drodze wojewódzkiej 212 w Nieżychowicach, niedaleko Chojnic.
Świadkiem tego była pani Iza. - Stanęłam jako pierwsza przed szlabanem. Czekałam na przejeździe dłużej niż zwykle i trwało to tym razem może nawet kilka minut, ale trudno. Jednak po chwili część kierowców zaczęła przejeżdżać obok opuszczonych szlabanów. Było ich więcej niż na filmie, bo dopiero po chwili włączyłam telefon i zaczęłam nagrywać – relacjonuje pani Iza.

Być może rogatki opuściły się w tej sytuacji szybciej niż zazwyczaj w wyniku awarii (trwa to zazwyczaj do ok. 120 sekund) i to spowodowało, że kierowcy musieli poczekać nawet kilka minut. Jednak gdy przejechał już pociąg, to po kilkudziesięciu sekundach szlabany podniosły się do góry i można było bezpiecznie przejechać.

Ireneusz Korycki, który od wielu lat zajmuje się bezpieczeństwem na drogach, ma naukę jazdy i uczy prawidłowej postawy na drodze, próbuje zrozumieć zachowanie kierowców.

- Jeśli te rogatki nie były w tym momencie uszkodzone, to dla tych kierowców nie ma żadnego usprawiedliwienia, nawet jeśli musieliby dłużej poczekać. To, co zrobili, jest naganne. A najgorsze jest to, że jeden z kierowców nawet trąbił na innego, by ten jechał. To jest niedopuszczalne i powinien za to stracić prawo jazdy. Przecież ktoś mógł ulec presji, wjechać zdenerwowany na ten przejazd i gdyby zgasł mu samochód, mogłoby się to skończyć tragicznie – mówi Ireneusz Korycki.

Sytuacja miała miejsce w czwartek ok. godz. 19.00. Wiele wskazuje na to, że mogło już wtedy dojść do awarii rogatek w wyniku czego opuszczały się i zamykały w wydłużonym czasie. Jak się dowiedzieliśmy w piątek rogatki zostały wyłączone i obowiązują znaki.

- W przypadku awarii czy sytuacji, w której nie wiemy, jaka jest sytuacja, powinniśmy jednak poczekać, zadzwonić na służby, spróbować dowiedzieć się, co się stało i wówczas podejmować decyzje, ale nigdy nie działajmy emocjonalnie, tylko po analizie – dodaje Korycki.

Kilka lat temu na tym przejeździe kolejowym w Nieżychowicach nie było szlabanów. Dochodziło tu do wypadków. Ireneusz Korycki ma tuż obok siedzibę swojej firmy i jak przyznaje, przejeżdża tędy kilka lub kilkanaście razy dziennie. - Połowa kierowców lekceważyła znak stopu, który tu był. Teraz jest na pewno bezpieczniej. Cieszę się, że większość przejazdów została w naszym regionie wyremontowana i powstały szlabany – dodaje.
Jednocześnie jednak zwraca uwagę, że nadal funkcjonuje w naszym regionie i w całej Polsce wiele nieczynnych przejazdów kolejowych i mimo że od wielu lat nie przejeżdżają nimi pociągi, to nadal są one oznakowane. To zdaniem Koryckiego, może usypiać czujność kierowców, którzy po minięciu kilku takich przejazdów mogą zlekceważyć kolejny.

Co zrobić w przypadku, gdy stoimy na przejeździe i doszło do awarii rogatek?
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Dwa lata temu oznakowały 14 tysięcy przejazdów kolejowo-drogowych specjalnymi odblaskowymi naklejkami. W przypadku awarii na takiej naklejce znajdziemy indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu kolejowo-drogowego oraz numery telefonów alarmowych, pod które należy zgłaszać uszkodzenie i awarie infrastruktury kolejowej, bądź sytuacje alarmowe zagrażające zdrowiu i życiu. Naklejka umieszczona jest na elementach infrastruktury i oznakowania przejazdów i zawiera niezbędne informacje: numer linii i kilometr linii i numer telefonu do dyspozytora zakładowego PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. – służby technicznej dbającej o prawidłowe działanie rogatek.
Naklejki można odnaleźć na przejazdach kolejowo- drogowych z rogatkami (naklejki umiejscowione są po wewnętrznej stronie rogatek, na ściance obudowy napędu) oraz na przejazdach kolejowo- drogowych bez rogatek (naklejki są na tylnej powierzchni znaku tzw. krzyża św. Andrzeja).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto