Gracze Kolejarza Chojnice przerwali serię 5 kolejnych wygranych meczów na własnym stadionie (nie wliczając zweryfikowanego jako walkower 0:3 meczu z Chojniczanką) i dali się pokonać na własnym obiekcie niżej notowanemu Powiślu Start Targ.
Goście walczą o utrzymanie i każdy punkt był dla nich na wagę złota, jednak w pierwszej połowie wyróżnili się tylko mądrą grą w obronie. Zresztą nie mieli trudnego zadania, bo Kolejarz był w sobotę bezradny: grał wolno i ospale, a pomysły na ciekawe akcje omijały tego dnia głowy podopiecznych Marka Wielewickiego szerokim łukiem. Dobre sytuacje mieli Daniel Błaszkowski, Mariusz Kaźmierczak i Jakub Skiba, ale nic z nich nie wynikło.
W przerwie trener Powiśla musiał ostro zmobilizować swoich piłkarzy, bo byli bardzo skoncentrowani. Skutecznie rozbijali ataki Kolejarza, a ich kontry były zabójcze. Gracze ze Starego Targu 3 razy pokonali Przemysława Drobińskiego - za każdym razem po kontrach.
- Graliśmy najsłabszy mecz w rundzie wiosennej - mówi Marek Wielewicki. - Szkoda, że taka wpadka przytrafiła się nam na własnym stadionie. Niestety taki jest sport, że zdarzają się i takie mecze. Musimy się podnieść i zdobyć 3 punkty w meczu z Błękitnymi Stare Pole.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?