Skierowany został do ministra infrastruktury. Do wiadomości, rzecz jasna, otrzymali go trzej posłowie z Chojnic, a także samorządowcy z powiatu chojnickiego i dyrekcja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wszystko po to, by odcinek niespełna 30 kilometrów przestał stwarzać zagrożenie dla życia użytkowników tej trasy, a także by nie był już wyśmiewany przez kierowców na forach internetowych. Droga ta po każdej zimie przypomina raczej ser szwajcarski z dziurami niż arterię o tak wysokiej randze - krajowej. Czy ten apel w końcu przyniesie efekt i drogowcy zajmą się remontem kompleksowo?
Będzie kilka zmian po remoncie „
- Każde pismo, każdy protest pomaga w zbliżeniu się do celu - kwituje Marek Jankowski, burmistrz Czerska, miasta, które jest również członkiem Stowarzyszenia na Rzecz Drogi Krajowej nr 22. - To nie zaszkodzi, a może pomóc.
Drogowcy z kolei wielokrotnie zaznaczają, że ewentualny remont jest uzależniony od pieniędzy. Na remont tego odcinka drogi 22 potrzebnych jest prawie 7 mln zł. Mieszkańcy Czerska i kierowcy są z kolei zdesperowani. Skoro nie pomogło 2,5 tysiąca ich podpisów, które wraz z wnioskiem o pilny remont trafiły w 2009 roku do premiera i ministra infrastruktury, to może blokada drogi pomoże - zastanawiają się. Sceptycznie do takiego pomysłu podchodzi jednak burmistrz Jankowski.
- Nie sądzę, aby takie wymuszanie cokolwiek dało - kwituje. - W Polsce są przecież drogi krajowe, które są w dużo gorszym stanie niż nasza.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?