Dużego pecha miał podczas XXIII międzynarodowego turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma bokser Parku Wodnego Chojnice, Marcin Łęgowski. Chojniczanin dotarł do finału, ale przegrał w nim nie z rywalem, lecz z kontuzją.
Zanim Łęgowski dotarł do finału musiał przejść eliminacje. W ćwierćfinale wagi do 60 kg chojniczanin bez żadnych problemów pokonał Cypryjczyka, Giorgosa Danatsidisa (na punkty 24:5), a w półfinale wygrał z Litwinem, Mariusem Nerkeviciusem, również na punkty (26:9). Właśnie w walce z Litwinem Łęgowski nabawił się kontuzji łokcia i musiał zrezygnować z pojedynku o złoto, w którym na chojniczanina czekał jego odwieczny rywal - Krzysztof Szot z PKB Poznań.
- Bardzo chciałem skrzyżować rękawice z Szotem, ale wspólnie z lekarzem stwierdziliśmy, że nie ma sensu ryzykować większej kontuzji i bezpośrednio przed walką zrezygnowałem ze startu - mówi Łęgowski.
Tym samym chojniczanin wywalczył w Warszawie srebrny medal i nie udało mu się powtórzyć sukcesu z 2003 roku, kiedy to wygrał turniej im. Feliksa Stamma.
W tym roku impreza była bardzo silnie obsadzona. Udział wzięło aż 88 zawodników z Armenii, Białorusi, Cypru, Czech, Finlandii, Francji, Gambii, Węgier, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Norwegii, Rumunii, Szwecji, Słowacji i Polski.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?