Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajnych emocji. "Każda z nas miała swój numer". Jak tam jest teraz? [ZDJĘCIA]

Natalia Zwolińska
Natalia Zwolińska
Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajnych emocji. "Każda z nas miała swój numer". Jak tam jest teraz? [ZDJĘCIA]
Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajnych emocji. "Każda z nas miała swój numer". Jak tam jest teraz? [ZDJĘCIA] Natalia Zwolińska
Liceum Ogólnokształcące Sióstr Niepokalanek w Szymanowie powstało w 1907 roku. Głośno zrobiło się o tej placówce w latach 90. Wszystko za sprawą filmu "Dziewczyny z Szymanowa" w reżyserii Magdaleny Piekorz. "Każda z uczennic miała swój numer" - wspominają absolwentki. O tym, czego nie pokazano w filmie, a także jak dziś wygląda szkoła sióstr, w artykule poniżej.

W latach 90. ubiegłego wieku szkoła zyskała sławę, nie ze względu na poziom kształcenia, a sposób wychowywania dziewcząt. Uczennice mieszkające w internacie, chodzące w fartuchach, identyczne stroje na zajęcia wychowania - fizycznego, prysznic raz w tygodniu, codzienne mycie się w misce oraz sypialnie, w których spało jednocześnie do 21 dziewcząt. Choć brzmi niewiarygodnie, to nie sceny z serialu Netflixa, a historia która wydarzyła się naprawdę. I trwała wiele lat.

Liceum w Szymanowie lat 90. we wspomnieniach

W latach 90. na jedno miejsce w liceum przypadało od kilku do nawet kilkunastu kandydatek. Aby dostać się do szkoły dziewczyny musiały zdawać obowiązkowe egzaminy z języka polskiego, matematyki, języka angielskiego oraz dowolnie wybranego przedmiotu. Egzaminy odbywały się w formie pisemnej oraz ustnej.

Dopiero po ogłoszeniu wyników każda z uczennic dostawała swój własny numer. To nim oznaczane były wszystkie rzeczy prywatne. Na ubraniach, pościeli, stroju galowym oraz fartuchu szkolnym wyszywane były numery. Na misce, wiaderku, mydelniczce i innych przedmiotach numer wypisywany był niezmywalnym markerem.

Ja miałam numer 160, koleżanka 161. Miałyśmy szafkę razem. Szerokość szafki jakieś 70 cm, wysokość 170 cm. Ja miałam lewą stronę, ona prawą. W szafkach wszystko musiało być ułożone idealnie. Pod linijkę. W innym wypadku w czasie inspekcji wszystko lądowało na korytarzu - wspomina jedna z uczennic.

- W umywalni, czyli łazience, za parawanem prysznicowym miałyśmy szafkę, taką jak nocna. Na niej stały dwie miski i dwa wiaderka. To w nich się myłyśmy. Umywalnia przypadała na całą klasę, czyli około 30 osób. jedno takie stanowisko było dla dwóch dziewczyn. Musiałyśmy się nieźle sprężać, żeby wszystkie zdążyły się umyć. A kran w umywalni miałyśmy jeden - wspomina inna absolwentka.

Nie miałyśmy pralek, wszystko było prane ręcznie w misce. A później bieg z miską na strych, żeby rozwiesić ciuchy na sznurku. Nie każda z nas umiała wykręcić porządnie ubrania, szczególnie grube swetry. Wszystko się wyciągało i schło długo - to wspomnienie kolejnej z uczennic.

To miała być szkoła, która przygotuje jej absolwentki do dorosłego życia.

Nauka 6 dni w tygodniu

W Liceum Ogólnokształcącym Sióstr Niepokalanek w latach 90. nauka odbywała się od poniedziałku do soboty. Uczennice do domu jeździły średnio raz w miesiącu. Taka "wyjazdówka" trwała 2 do 3 dni. Najczęściej dwa. Powrót do domu możliwy był po sobotnich lekcjach. Aby dziewczyny, mieszkające w całej Polsce, mogły wcześniej opuścić mury szkoły skracane były przerwy. Lekcje musiały się odbyć w pełni. Wycieczka do domu, dla wielu uczennic była wielką podróżą. Niektóre z nich pochodziły z Pomorza, Mazur, Podlasia czy rejonów górskich. Kilkaset kilometrów od szkoły.

Tak wygląda Szkoła Sióstr Niepokalanek w Szymanowie dziś:

Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajnych emocji. "Każda z nas miała swój numer". Jak tam jest teraz? [ZDJĘCIA]

Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajn...

Rekreacja, czyli czas wolny

Uczennice miały oczywiście czas wolny. Bezpośrednio po obiedzie. Dwie godziny, które mogły spędzić w dowolny sposób. Wychodząc do parku, do sklepu we wsi, na rozmowach, czytaniu.

Nie miałyśmy telefonów, telewizji, komputerów. Nic. Mogłyśmy spędzać czas jedynie ze sobą lub siostrami zakonnymi. Ludzi w Szymanowie mieszka niewiele, więc nie było szansy, żeby kogoś poznać. Z resztą i po co? - mówi jedna z dziewczyn ucząca się w szkole w latach 90.

Po czasie wolnym zaczynał się czas nauki. Podzielony na trzy części. Studium, bo tak nazywały się bloki nauki. Pierwsze studium było tzw. "Studium cichym". Podczas półtorej godziny dziewczyny miały za zadanie odrabiać lekcje w pełnej ciszy. Zanim zasiadły do ławek musiały przygotować wszystkie niezbędne materiały do nauki. Na pulpitach piętrzyły się książki, podręczniki i zeszyty. Kompletna cisza.

Tak, to fakt, musiałyśmy mieć wszystko pod ręką. Nie było możliwości, żeby pójść po coś. Siadając do nauki musiałyśmy mieć ją już zaplanowaną. Inaczej się nie dało. Kolejne studia już były luźniejsze - wspomina absolwentka.

Internat

Większość z nas w tamtych czasach mieszkała w internacie. Koleżanki z klasy były z całej Polski. Było nas w pierwszej klasie ponad 30. Skończyło 16. W klasie równoległej podobnie. W pierwszej klasie miałyśmy sypialnię, w której było nas chyba 21. Łóżko koło łóżka. W ciągu po 3. Każde łózko przykryte identyczną kapą. Nie narzutą a kapą. Zdejmowaną na noc. Każda z nas pierwsze co robiła rano to ścieliła łózko. Kołdra musiała być tak podwinięta, żeby z obu stron było identycznie. Poduszka przyklepana. Łóżko przykryte kapą musiało być równe. Żadnych nierówności. Kapa też musiała zwisać z obu stron w równej długości - wspominają byłe uczennice.

Wspomnienia absolwentek

Absolwentki szkoły oraz uczennice, które chodziły do liceum w Szymanowie pomimo wspomnień, które mogą szokować mają wiele ciepłych odczuć związanych z czasem liceum.

To fakt, że było ciężko. Jednak więzi, które wytworzyły się między nami jako uczennicami są bardzo silne. Spotykamy się, utrzymujemy ze sobą kontakt. Pomagamy sobie nawzajem, jeśli jest taka potrzeba - mówią absolwentki.

Fragment filmu dokumentalnego o szkole w Szymanowie

Na nagraniu dowiadujemy się, że w szkole istniały tzw. "budki", które należały się dziewczynom z wyższych klas. W pokoikach bez sufitów, utworzonych z podziału większej sali, doświadczone uczennice miały możliwość aranżowania swojej sypialni.

Minęło ponad 20 lat odkąd tam chodziłam. Po tym czasie śmieję się z tego co wtedy mnie wkurzało. Było ciężko, ale nauczyłam się rzeczy, których w normalnych warunkach bym się nie nauczyła. My byłyśmy ze sobą 24 godziny na dobę. Musiałyśmy ze sobą współpracować, przerabiać kłótnie i niezgodności charakterów. Musiałyśmy, bo innego wyjścia nie było. Musiałyśmy też wytworzyć w sobie sposób w jaki żyć. Przechodząc przysłowiowy bunt nastolatka trafić w taki rygor to bardzo trudne. Ale dałyśmy radę - mówi jedna z absolwentek.

- Moim zdaniem dziewczyny, które chodziły, nawet nie skończyły, ale chodziły do Szymanowa są bardzo odporne. Jednocześnie są też delikatne i wrażliwe. Mają też inne priorytety. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale tak jest. Mam wiele koleżanek z którymi utrzymuję kontakt. One wszystkie są wyjątkowe - wspomina jedna z byłych uczennic.

Liceum w Szymanowie w 2020 roku

Szkoła pracuje zupełnie inaczej niż w latach 90. Zajęcia lekcyjne odbywają się od poniedziałku do piątku. Poziom nauczania wciąż jest bardzo wysoki. Wiele zajęć dodatkowych, lekcje łaciny, czy trzy studia na naukę. To wszystko daje dziewczynom, które wybierają to liceum, duży zasób wiedzy.

Internat również bardzo się zmienił na przestrzeni lat. Sypialnie są czteroosobowe, każda z dziewczyn ma prysznic, są pralki oraz suszarki na ubrania. Szkoła stała się bardziej przyjazna i nowoczesna.

Co mówią obecne uczennice, dlaczego wybrały tę szkołę?

Słyszałam dobre opinie od koleżanek, które tu chodziły. Jest wysoki poziom nauczania, a zależy mi na dobrych studiach - mówi jedna z uczennic z pierwszej klasy.

Tak wygląda Szkoła Sióstr Niepokalanek w Szymanowie dziś:

Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajnych emocji. "Każda z nas miała swój numer". Jak tam jest teraz? [ZDJĘCIA]

Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie budziło wiele skrajn...

Liceum Ogólnokształcące Sióstr Niepokalanek w Szymanowie - adres

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto