Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małe Chełmy. Sołtys z workami pieniędzy chodzi

Tekst i zdjęcie Maria Sowisło
Wojciech Ossowski (na zdjęciu z prawej), sołtys Małych Chełmów i radny w Brusach z sakiewką do użytku własnego. Na zdjęciu obok radni: Bernard Pick i Stefan Lewiński.
Wojciech Ossowski (na zdjęciu z prawej), sołtys Małych Chełmów i radny w Brusach z sakiewką do użytku własnego. Na zdjęciu obok radni: Bernard Pick i Stefan Lewiński.
Pieniądze, zwłaszcza duże, trzymać można w skarpetach, w reklamówce pod materacem, na koncie bankowym lub... w sakiewkach. Takich specjalnych, szytych na zamówienie.

Pieniądze, zwłaszcza duże, trzymać można w skarpetach, w reklamówce pod materacem, na koncie bankowym lub... w sakiewkach. Takich specjalnych, szytych na zamówienie.

Woreczki zawija się specjalnym sznureczkiem, tak aby nic nie wypadło. Podobno, takie sakiewki - woreczki lepiej kieszeni się trzymają, a pieniędzy z kolei prawie w ogóle nie ubywa. Taki właśnie sposób na trzymanie przy sobie pieniędzy ma Wojciech Ossowski, sołtys Małych Chełmów. Z kieszeni zamiast portfela wyjmuje... woreczki. Każdy z nich zawiera pieniądze przeznaczone na określony cel. I choć nie raz koledzy i koleżanki z Rady Miejskiej w Brusach uśmiechali się z pobłażaniem na widok sakiewek pana Wojtka, ich właściciel nie przejmuje się wcale. Lubi swoje woreczki i już.
- Ten jest do użytku osobistego, ten do podatków, ten na cele straży pożarnej, ten do kółka rolniczego, a ten na potrzeby parafii - wylicza pan Wojtek. - Wszystko musi mieć swoje miejsce.

Historia związana z woreczkami sięga 1978 roku. Zapadła wtedy decyzja o zleceniu krawcowi uszycia specjalnych, płóciennych woreczków. Rzemieślnik był bardzo solidny skoro sakiewki służą sołtysowi do dzisiaj. I jak mówi, są bardziej bezpieczne. Przydały się zwłaszcza na początku lat 90., kiedy to wszyscy Polacy byli "milionerami". Bochenek chleba kosztował około, bagatela, 20 tys. złotych. Trudno więc było iść na zakupy choćby do sklepu spożywczego z kieszeniami wypchanymi taką masą pieniędzy.
- Czasem przecież miałem za tej starej demokracji i milion złotych, i sto tysięcy - wspomina pan Wojtek. - Wszystko w papierowych pieniądzach. Nie sposób było pomieścić tego w zwykłym portfelu.
- Jak zgubię, a mniej więcej wiem gdzie, to zawsze znajdę - mówi pan Wojtek, uśmiechając się. - Kto by tam schylił się po szary kawał materiału. Nikt by nawet nie spojrzał i nie pomyślał, że mogą tam być pieniądze. Portfel każdy by podniósł i zajrzał do niego. Z woreczkami jest bezpieczniej.

Poza tym pan Wojtek zwraca uwagę na jeszcze inną sprawę:
- Portfel jest prawie zawsze śliski - przekonuje sołtys. - Przez nieuwagę może wypaść z kieszeni albo wtedy kiedy niedbale chowamy go. Ja pamiętam, że zamknięty woreczek muszę uważnie wkładać do kieszeni i jeśli już tam jest, to nie ma siły, żeby wypadł.
Woreczki mają też dla swojego właściciela ogromne znaczenie, wręcz magiczne. Od czasu kiedy zostały uszyte, problemy finansowe omijają tę rodzinę z daleka.
- Odpukać, ale nigdy nie brakowało nam na chleb - stwierdza pan Wojtek klepiąc się po kieszeni z woreczkiem. - I tak już zostanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto