Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy kolei z Chojnic kupili lokomotywę. Będzie jeździć, ale potrzebne są pieniądze

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Kolei kupiło 47-letnią lokomotywę. Plan jest taki, żeby jeździła z zabytkowym składem wagonów. Potrzebne są jednak pieniądze na remont tego pojazdu szynowego. Ruszyła zbiórka.

SU45-228 to lokomotywa spalinowa, która mogła ciągnąć skład o wadze niemal 2 tysięcy ton. Wyprodukowanych zostało ponad 250 sztuk, ale do dziś przetrwało tylko 18, z czego tylko kilka jest w jako takim stanie. Ta, którą kupiło Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Kolei od PKP Cargo wyprodukowana została w 1976 roku. Obecnie jest w Nowym Sączu.

- Pojawiła się możliwość kupienia tej lokomotywy a my z tego skorzystaliśmy. Zgłosił do nas człowiek, którego marzeniem było kupienie takiej lokomotywy. Nie miał jednak wystarczającej ilości gotówki. Skrzyknęliśmy kilka osób i kupiliśmy ją wspólnymi siłami – wyjaśnia członek zarządu i skarbnik Chojnickiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei Nikodem Wodowski.

Lokomotywa spalinowa SU45-228, zwana fiatem, to legenda. Była uniwersalna w polskich kolejach, bo mogła ciągnąć składy towarowe, pasażerskie i pospieszne. Jeździła po całej Polsce jeszcze w latach 90. tam, gdzie linie nie były jeszcze zelektryfikowane. Z dworca w Chojnicach najczęściej można było ją zobaczyć na liniach w kierunku Torunia czy Kościerzyny. Ostatni raz na torach była dziewięć lat temu. Jest duża szansa, że do końca grudnia dotrze z Nowego Sącza do Chojnic.

Miłośnicy kolei kupili lokomotywę w jednym celu – odrestaurować, uruchomić i jeździć zabytkowymi składami. Na to jednak potrzebne są pieniądze.

- Nie jest sztuką kupić lokomotywę i ją uruchomić. Może się okazać, że za miesiąc stanie. Chcemy to zrobić porządnie. W pierwszej kolejności musimy zrobić przegląd silnika i naprawić co będzie trzeba. To potężna operacja, bo to przecież nie jest samochód, który naprawiamy w garażu. Kolejny krok to odrestaurowanie jej wyglądu. Na samo pomalowanie w charakterystyczne w latach 80. kolory to spory wydatek – wylicza Nikodem Wodowski.

Szybkie policzenie kosztów doprowadzenia lokomotywy do stanu używalności dało kwotę 228 tys. zł. Ruszyła więc zbiórka pieniędzy TUTAJ. Na koncie jest już ponad 7,5 tys. zł.

- Tak naprawdę nie wiemy ile będzie kosztować remont. Nie wiemy w jakim stanie jest wał, cylindry, silniki trakcyjne… Dajemy sobie na remont trzy lata – mówi Wodowski.

Plan jest taki, że po remoncie lokomotywy, miłośnicy kolei dostawią do niej kilka starych wagonów (salonka już jest) i będą organizować przejazdy, jak za dawnych lat. Już dzisiaj wiadomo, że jest ogromna rzesza ludzi, która chce pomóc.

- Zgłaszają się do nas emerytowani kolejarze, którzy pracowali na takich lokomotywach. Oferują pomoc. Fantastyczne rzeczy się dzieją. Do pełni szczęścia brakuje nam jednak pieniędzy – zaznacza Wodowski.

Lokomotywa SU45-228 nie jest jedynym pojazdem szynowym, który posiadają miłośnicy kolei z Chojnic. Mają już salonkę, dwie drezyny WM10, w tym jedną sprawną, maszynę do odśnieżania OFW2400 oraz parowóz TY2 produkowany podczas drugiej wojny światowej. Ten jest niemal w 100 procentach odrestaurowany. Brakuje tylko dobrej pogody na dokończenie malowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto